środa, 28 listopada 2012

rozdział 15 ,,Nie ten kto z Tobą tańczy, nie ten który się śmieje, a ten kto z Tobą płacze, jest Twoim przyjacielem."


 
Płakałam jak dziecko,zależało mi na nim cholernie,a on całował się z nią na moich oczach jak bym tak poczekała jeszcze chwile pewnie zaraz by się bzykali.
-Słoneczko nie płacz,proszę no on jest moim przyjacielem,a ty jesteś moją przyjaciółką.Nie chce żebyś cierpiała.Wiem że cię zranił,ale proszę nie płacz.Życie jest zbyt krótkie żeby płakać.Nie wiesz co się stanie za 5min,jutro,za tydzień,za miesiąc,za rok.Żyj chwilą proszę cię nie płacz...
-dziękuje Harry jesteś najlepszym przyjacielem-powiedziałam i pocałowałam go w policzek -nie chce wracać do domu teraz
-wiem mam taki mały domek 2h stąd
-fajnie a jak się tam dostaniemy?
-tam jest mój samochód
-Harry ochujałeś,piłeś i jeździsz samochodem,chcesz się zabić ,no kurde i jeszcze chcesz jechać do domku
-ej Natalia mało piłem,nie jestem pijany
-kurwa ale piłeś no..,chcesz nas zabić?
-no nie chcę.Dobra to zły pomysł.Ale zadzwonię do swojego przyjaciela
-Harry cepie zobacz która jest godzina
-oj tam oj tam on już pewnie nie śpi.Jest prawie 6.00 wiec luz-powiedział loczek i się uśmiechnął,wyjął telefon i wykręcił numer,wziął na głośnik
-hej Nick mam prośbę
-cześć no dobra mów
-przyjedź po nas!
-Hazza jestem w pracy
-no weś tylko na 3-4h proszęęęęę...
-dobra gdzie jesteś?
-jesteś zajebisty,adres wyślę ci smsem ok?
-spoko
Harry się rozłączył i napisał adres smsem. Przytuliłam się do niego i staliśmy przytuleni do siebie.Po rozmowie z loczkiem,czułam się o wiele lepiej.Czekaliśmy może z 20 min,siedzieliśmy na trawie.Przyjechał czarny samochód i wyszedł z niego.Nick Grimshaw ,że od razu nie załapałam o kogo chodzi.Podszedł do nas,z Harrym się przywitał uściskiem
-no to co żeś znów odwalił?-zapytał Nick
-ja nic przecież ja święte dziecko-odpowiedział Harrym
-gdybym cię nie znał uwierzył bym ci,ale znam cię już wystarczająco dobrze -
-serio nie odwaliłem jestem czysty,poznaj to jest Natalia
-hej miło mi się poznać jestem Nick
-cześć Natalia mi też jest miło
-okej Nick zawieziesz mnie do tego domku za Londynem,pamiętasz?-zapytała Harry
-tak no to chodźcie jedziemy
-dzięki jeszcze raz,tylko jak by  ktoś pytał  nie widziałeś nas ok?-powiedział Harry
-Harry coś ty znów odwaliłeś?mów!
-no nic serio no
-dobra  zauważmy że wierze
Wsiedliśmy do samochodu razem z Harrym usiedliśmy z tyłu.Nick odpalił samochód i ruszyliśmy.Byłam zmęczona przytuliłam się doi Hazzy ten mnie do siebie  przytulił
-słodko razem wyglądacie-powiedział Nick
Uśmiechnęłam się i podniosłam głowę  i spojrzałam na Hazzę,ten też się uśmiechnął
-nie jesteśmy razem -odpowiedział Harry
Nick się na nas spojrzał i powiedział - i tak wiem swoje.Oparłam głowę o jego tors i zasnęłam.Obudził mnie dźwięk telefonu,spojrzałam na loczka słodko spał.Myślałam że to Harrego,ale okazało się ze to Nicka.Rozmawiał z kimś ale krótko
-przepraszam że cię obraziłem,ale zapomniałem wyciszyć-powiedział cicho Nick
-nic się nie stało,a za ile będziemy na miejscu?
-myślę że za 30 min będziemy już na miejscu
-dzięki
-nie ma sprawy
Przytuliłam się bardziej do Hazzy,miałam nie zasypiać a  jednak zasnęłam.Obudziłam się ale już nie byłam w samochodzie,tylko w mięciutkim łóżku.Obróciłam się a koło mnie leżał Harry,matko jak on słodko spał.Po cichutku się podniosłam  i wyszłam z pokoju,zeszłam na dół od razu do salonu.Byś ślicznie urządzony,duży kominek a na nim zdjęcia:jego jak był mały,jego mama i jego,była też Gemma Harry i na środku ich mama,były też zdjęcia jego i Nicka,a najwięcej zdjęć było One Direction wszyscy uśmiechnięci,nawet były fotki z XFactora. Fotki są zajebiste.Poszłam do kuchni,podeszłam do lodówki i ją otworzyłam,myślałam  że będzie pusta a tu lodówka cała pełna.
-No to zrobię nam naleśniki -powiedziałam sama do siebie
Wyjęłam wszystkie  składniki i zaczęłam robić .PO 30 min było wszystko zrobione ,znalazłam dużą tacę i położyłam na niej talerz z naleśnikami,sztućce,czekoladę do naleśników,2 talerze i dwie duże szklanki z sokiem pomarańczowym.Szłam ostrożnie i  powoli żeby się nie przewrócić weszłam do pokoju Harry nadal smacznie spał.Tacę położyłam na stoliku nocnym,a ja położyłam się koło niego,przykryłam się kądra
-Harry wstawaj czas do szkoły
-mamo jeszcze minutki i wstaję
-seksiaku wstawaj już no...-zaczęłam go szturchać  otworzył jedno oku spojrzał na mnie i się odwrócił
-Harry śniadanie nam wystygnie,najwyżej sama zjem -powiedziałam i nagle Harry się odwrócił
- a to zmienia postać rzeczy,co tam przyrządziłaś?
-wiesz że jesteś głupi?-wzięłam tacę i położyłam tacę na naszych udach.
-naleśniki z czekoladą i do tego sok.Kocham naleśniki
-jedzmy bo wystygnie
Zaczęliśmy jeść,Harry jadł jak dziecko,policzek i nos miał ubrudzony w czekoladzie.Gdy zjedliśmy wzięłam ścierkę którą miałam na tacy i go wytarłam,jak go wycierałam głupek zaczął się się śmiać
-Harry masz tu jakieś ciuchy?bo chce wziąć kąpiel
-tak tam masz moje ciuchy-wskazał na szafkę koło okna-wybierz sobie coś  a i ma tu bielizny damskiej,musi ci wystarczyć moje bokserki
-dobra dobra
Harry się zaśmiał,ja wzięłam szare dresy,białe bokserki i do tego czarną koszulkę.Poszłam do toalety,zamknęłam drzwi,rozebrałam się i weszłam do kabiny prysznicowej.Odkręciłam kurek i zmoczyłam swoje ciało,na włosy nalałam szampony o zapachu truskawki rozmasowałam aż miałam całą głowę w pianie.Wzięłam słuchawkę i całą pianę zmyłam,nałożyłam na siebie żel o zapachu jabłka.Znów wzięłam słuchawkę i zaczęłam spłukiwać żel z mojego ciała.Wyszłam z kabiny, owinęłam się ręcznikiem,powoli zaczęłam się wycierać.Zrobiłam z ręcznika turban na włosy.Założyłam bokserki i dresy a na koniec bluzkę,wytarłam włosy i je związałam w kucyk.Wyszłam z toalety,Harry był w pokoju,nie zauważył że już wyszłam.Stał łóżka w samych bokserkach,musiał brać kąpiel,bo jeszcze z jego loków kapały kropelki wody.Nie wiem ile minęło jak si ę na niego patrzyłam.Jak się ocknęłam stało koło mnie,patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
-Natalia....
-tak?
-co tak na mnie patrzysz?
-nie prawda nie patrzę chciałbyś !
-chciałbym ale się patrzyłaś
-nie
-kłamiesz
-nie
-tak
-nie
-tak
-ja mogę tak cały czas
-ja też
- okej jeszcze raz mówię że nie
-dobra wygrałaś,zaczekaj założę spodenki,bo będę cię rozpraszał
-chciałbyś!
Harry podszedł do szafki,wyjął z niej szare dresy,takie same jak ja miałam teraz na sobie.Spojrzał na mnie i się uśmiechnął założył jeszcze białą koszulkę i złapał moją dłoń i zeszliśmy na dół.Było napalone w kominku,usiedliśmy koło kominka na dużych brązowych poduszkach.
- ten no Nick zostawił nam kartkę że będzie po nas o 18.00, i ten swój telefon zostawiłem w jego samochodzie ale jeszcze mam jeden tu,jestem cwaniakiem co nie?
- spoko a która jest ?tak i jesteś cwaniakiem
- jest 17.15 wiec mamy 45 min,jak się czujesz?
- nawet dobrze
-to dobrze włączamy telewizor?
-nawet telewizor tu macie?
-tak-powiedział,wstał  wziął mnie za rękę i dał mi do zrozumienia że też mam wstać.Wstałam i usiedliśmy na kanapie.Wziął pilot nacisnął coś i otworzył się barek a z niego wysunął się telewizor.Harry włączył jakiś program,pod-głosił trochę.Leciały właśnie wiadomości i prezenterka była na miejscy jakiegoś wypadku
-Właśnie jesteśmy na miejscu śmiertelnego wypadku,członka zespołu One Direction Harrego Stylesa i ich przyjaciółki Natalii.Do wypadku doszło o 8.30 rano,nie mieli szans na przeżycie,tu widzicie co zostało z tego samochodu.Rodzina,przyjaciele i fani są załamani.Przepraszam...-powiedziała i się popłakała. Hazza wyłączył telewizor i spojrzał na mnie a ja na niego.
-ej kurde co to było?ktoś ukradł mój samochód.Kurde mać...przecież my żyjemy
-Harry mi to mówisz zadzwoń do kogoś ze żyjemy
-zrobimy tak że dodam wpis na tt,a i tak zaraz jedziemy do domu
-jesteś pewny ?
-tak-powiedział i wyjął telefon i zaczął coś pisać-Nati może być tak ,,Mi i Natalii nic nie jest.Żyjemy ,ktoś ukradł mi samochód.Naprawdę wszystko jest w porządku.Zaraz wracamy do Londynu  xxx
-tak może być
-ej zadzwonię po Nicka i zapytam gdzie jest
-okej,a ja idę po coś do picia chcesz coś ?
-to co ty
-okej
Ja poszłam do kuchni,a Harry dzwonił do Nicka.Z lodówki wyjęłam dwie puszki pepsi.Poszłam do loczka właśnie kończył rozmowę,dałam mu pepsi,ten się tylko uśmiechnął i podziękował
-Nick będzie za 5min
-ok
-wiesz co kiedyś moja siostra powiedziała?
-skąd mam wiedzieć powiedz
- Nie ten kto z Tobą tańczy, nie ten który się śmieje, a ten kto z Tobą płacze, jest Twoim przyjacielem.
- bo to prawda
-obiecajmy sobie że zawsze będziemy przyjaciółmi,nie ważne co się stanie ale bądźmy
-dobrze obiecuje
- ja tez obiecuję wiec co robisz dziś wieczorem?
-będę siedzie w domu i odpoczywać od ciebie
-dobra obrażam się
-no przecież żartuje,będę siedzieć w domu a co ?
-mój przyjaciel Ed ma dziś koncert,może byś poszła ze mną ?
-jasne to o której ?
-może o 20.00 przyjadę po ciebie i pojedziemy
-no  okej
Ktoś zaczął pukać w drzwi,Harry poszedł otworzyć,to był Nick ,przywitali się uściskiem i przyszli do salonu
-cześć Natalia
-no hejka może chcesz coś do picia?
-a wiesz że tak
-pepsi w puszce?
-tak dzięki
Poszłam  do kuchni  po pepsi,gdy przyszłam był tylko loczek,położyłam puszkę na stolę i usidłam koło kominka na poduszce.
-gdzie Nick?-zapytałam ?
-wyparował haha to czarodziej haha poszedł to toalety hahaha
-Harry a chcesz w ryj?
-hahaha nie odważysz się
-założysz się-powoli wstałam i szłam w jego stronę,Nick właśnie schodził ze schodów,Harry podbiegł do niego i się schował za niego,Nick zaczął się śmiać ,Harry się na niego spojrzał i dźgnął go w bo.Ja usiadłam na boku kanapy i się patrzyłam na tego idiotę.
-dobra skończ z tym debilizmem i chodź tu!-powiedziałam
-ta i dostanę,nie dzięki
-no debilu nie uderzę cię
-na pewno.Pff nie
-dobra wy się tu bawcie a ja będę czekał w aucie macie 10min-powiedział Nick,wziął puszkę pepsi i wyszedł z domu do auta.
Usiadłam na kanapę,a Harry siedział na schodach,czekałam aż ten idiota tu przyjdzie
-no przysięgam nie uderzę cię -powiedziałam,nie minęło 5 sekund,a Harry siedział już koło mnie,spojrzałam na niego patrzył  się na puszkę pepsi która stała na stolę.Zaczęłam bawić się jego lokami,widziałam jak się uśmiecha.Wstałam i poszłam na górę po bluzę dla Harrego bo  ja założyłam wcześniej.Jak zeszłam na dół Hazza sobie leżał na całej kanapie i miał słuchawki w uszach,po cichu obeszłam kanapę i skoczyłam na niego i zaczęłam go łaskotać.Zerwał się jak jakiś głupek i przez to spadliśmy na podłogę,i tak byłam na górzę  i znów zaczęłam go łaskotać hahah piszczał i krzyczał.W końcu  na trochę przestałam żeby mi nie piszczał ,wykorzystał moment i teraz on siedział na mnie okrakiem.Teraz on zaczął mnie łaskotać.Zamknęłam oczy i się śmiałam się i piszczałam,ale on nadal mnie łaskotał i w końcu przestał.Otworzyłam oczy Harry się na mnie patrzył,patrzyliśmy sobie w oczy.Nagle Harry się zbliżył do mnie i musnął  moje usta.Szybko ze mnie zszedł i zaczął chodzić nerwowo po pokoju.Wstałam i patrzyłam na Hazzę.
-kurwa Natalia ja przepraszam  nie wiem co mi odbiło przepraszam.Kurwa co ja zrobiłem?
Podeszłam do niego,wzięłam jego twarz w swoje dłonie i powiedziałam:
-Harry wdech i wydech,wszystko w porządku-puściłam mu oczko
-ej nie chce wam przeszkadzać w waszym życiu erotycznym czy coś,ale błagam chodźcie już-powiedział Nick i spieprzył do auta
-debil ! -powiedzieliśmy razem
-chodź bo pojedzie bez nas-powiedział loczek,podszedł do szafki i wyjął dwie czapki,on wziął czerwoną, a ja czarną.Wyszliśmy z domu i poszliśmy do samochodu.Harry chciała usiąść z tyłu ze mną ale dałam mu do zrozumienia żeby usiadł z przodu.
-miałeś przejebane w radiu?-zapytał Harry
-nie no co ty?Zrobili pod moją nieobecność audycję z One Direction,wiesz puszczali piosenki wszystkie z płyt  no i piosenki za czasów XFactora
-aha
-a jak się spało?-zapytał Nick,
-dobrze -powiedzieliśmy równocześnie a Nick wybuch śmiechem
-dobra nie wnikam,ej wiecie o tym że cały Londyn już wiem o tym wypadku.Całe radia o tym gadają.Dzwoniliście do kogoś?powiedzcie ze tak!
-eee...nie -odezwał się loczek,Nick się na niego spojrzał-ale dodałem wpis na Twitterze
-jaki ty jesteś bałwan,na pewno uwierzą,każdy mógł ci się wkraść na konto i takie coś napisać
-ale i tak wracamy!a my żyjemy
-tak bo każdy jest jasno widzem
Ja tylko siedziałam z tyłu i się z nich śmiałam,cały czas gadali,wyzywali się dla żartów i wybuchali co chwilę śmiechem.
-a wy od kiedy jesteście parą-zapytał Nick
-Nick no mówiliśmy już że nie jesteśmy parą-powiedział loczek
-ej Hazziątko masz może słuchawki i telefon ?-zapytałam
-mam
- a dałbyś mi?
-jasne już ci daję -jak powiedział tak zrobił.Siedziałam i słuchałam ,,Kings of  Leon" zamknęłam oczy  i głowę oparłam o szybę.I myślałam o tym co się stało z Hazzą,nie ukrywam nawet  mi się podobało,myślałam o tym całą drogę nawet nie zauważyłam jak byliśmy pod domem.Podziękowaliśmy Nickowi i wyszliśmy z auta
-ej Harry co byś zrobił gdybym wskoczyła ci na baranda?
-nic a chcesz?
-yhmm
-no to wskakuj
Harry trochę ukucnął,a ja mu wskoczyłam na baranda,jedną ręką trzymałam go za ramię,a drugą bawiłam się jego lokami.Gdy weszliśmy do domu,byli wszyscy moja mama,mama Harrego i jego siostra,całe 1D i ich dziewczyny,Sol,Marta,Alan,Max ,ciocia,wujek.Cały czas byłam u loczka na baramda.






wiec tak przepraszam że taki krótki ale postaram się rozdział 16 napisać dłuższy, prawdopodobnie powinien pojawić się w tą sobotę.Chciałam pozdrowić  natinka 323 dziękuje za wsparcie,Kadi że jest zawsze ze  mną  i Wiktorię która jest zajebistą osobą naprawdę dziękuje wam.Pozdrawiam też wszystkie osoby które to czytają.I piszcie co o nim sądzicie to dla mnie bardzo ważne :)

sobota, 24 listopada 2012

Libster Award

 Otóż jest to nominacja, którą otrzymuje się od innego blogera. Trzeba odpowiedzieć na jedenaście pytań zadanych przez osobę, która nas nominowała i samemu nominować jedenaście blogów, ale żadnym z nich nie może być blog który nominował nas, a następnie poinformować ich o tym.

Pytania od   Bujki
1. Ulubiona potrawa?
gołąbki w sosie pomidorowym <3
2. Ulubiona książka?
nie mam ale uwielbiam Fantasy i dobre horrory
3. Najdziwniejsza rzecz, która w życiu zrobiłaś?
jak miałam 10 czy 11lat udawałam tarzana i lina pękła i spadłam haha
4. Kim chciałabyś zostać po reinkarnacji?  ( tak czy siak odpowiadaj! )
nie mam bladego pojęcia
5. Jakie zwierze odzwierciedla cb?
nie wiem wydaje mi się że baran xd
6.  Ulubiony serial?
Uwielbiam Dr. House'a ale się niestety się kurcze  skończył :(
7. Jak nazwałabyś swoje dzieci?
Chłopca -Nick :)
Dziewczyna - Zuza lub Anna
8. Ulubione zwierze?
Pies
9. Jakiego aktora bądź piosenkarza albo sportowca... w ostateczności modela, chciałbyś ukraść i wziąć do domu?
10. JAk byś się zachowała gdybyś poznała 1D?
trudne pytanie....ale postarała bym się nie piszczeć i porozmawiać z nimi normalnie :)
11. Przy naszym spotkaniu przytuliłabyś mnie, strzeliła w łeb, czy olała?
yyyy....pewnie bym przytuliła :)

Pytania od Oli
1. Jak i kiedy poznałaś One Direction ?
Poznała w sylwestra 2011r.Słuchałam muzyki i nagle zaczęło lecieć właśnie WMYB tego nie wiedziałam,no i oglądałam teledysk gdy piosenka się skończyła.Zapomniałam zapisać tytuł chociaż nazwę zespołu.Szukałam w internecie przez 2h może więcej lub mniej pytałam koleżanek na gg ale nic.Wiec dałam sobie spokój.Tak wieczorem znów leciała ta piosenka wtedy zapisałam zobie zespół.Wpisałam na yt i przesłuchałam sobie ich piosenki i tak to się wszytko zaczęło :)
2. Czy widząc chłopaków w realu szukasz w nich podobieństw do chłopaków z1D ?
może troszkę
3. Masz jakieś głupie nawyki ?
za szybko mówię,
4. Jesteś directionerką i pokazujesz to ? Nie wstydzisz się tego ?
jestem Directionerką i tak pokazuję to.Nie mam się czego wstydzić kocham ich i nie obchodzi mnie zadanie innych :)
5. Co chcesz dostać na gwiazdkę ?
Harrego,Lou,Zayna,Nialla i Liasia :)
6. Ulubione wykonanie chłopaków w x-factor ?
Torn <3<3
7. Wierzysz w Larry'ego ?
Oczywiście że ....tak <3
8. Z którym z chłopaków chciałabyś spędzić jeden dzień ?
Z Harrym
9. Co byłabyś gotowa zrobić dla biletu na koncert 1d w Polsce ?
wszystko <3
10. Dlaczego piszesz opowiadanie/a ?
Kocham pisać ,chciałam się podzielić moimi pomysłami i moją jak to wspaniałą wyobraźnią :)
11. Czy Twoja przyjaciółka jest Directionerką czy raczej antyfanką ?
nie słucha ich i  nie jest antyfanką

A teraz czas na pytania.... werble  proszę
1.Jak zaczęła się twoja przygoda z 1D ?
2.Twój ulubiony kolor?
3.Bez czego nie mogłabyś żyć?
4.Byłaś/jesteś  zakochana ?
5.Jesteś osobą tolerancyjną?
6.Ulubiona piosenka?
7.Najdziwniejszy sen?
8.co skłoniło cię do pisania ?
9.masz prawdziwego przyjaciela,któremu ufasz na 100%?który ci zawsze pomoże ?
10.jak byś mogła co byś w sobie zmieniła?
11.co byś chciała dostać na gwiazdkę ?

A o to blogi które nominuje:
1.  http://minty-monday.blogspot.com/
2.  http://shouldletyougo.blogspot.com/
3.  http://potwory-opowiadanie.blogspot.com/
4.  http://www.second-chance-to-life.blogspot.com/
5.  http://touched-by-an-angel-larrystylinson.blogspot.com/
6.  http://final-souffle.blogspot.com/2012/08/prolog.html
7.  http://bulletprooffheart.blogspot.com/2012_11_01_archive.html
8.  http://est-amor.blogspot.com/p/rozdziay.html
9.  http://hate-or-love-ziall.blogspot.com/2012/11/rozdzia-1.html
10.  http://lifecannotbereproduced.blogspot.com/2012_11_01_archive.html
11.  http://bulletprooffheart.blogspot.com/2012_11_01_archive.html

niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 14

Nagle ktoś zadzwonił to był Alan,pomyślałam co on może chcieć.Odebrałam
.-Hej tu Marta,ej mamy dylemat
-jaki?-zapytałam
-no bo nie wiem jakie wziąć żeli czerwone,zielone czy niebieskie?
-haha serio?haha
-ej no nie śmiej się
-dobra dobra hahah jakie dzieci z was weźcie wszystkie kolory
-okej
-za ile będziecie ?
-15 min lub 20 min
-okej to pa
-pa
Rozłączyłam się,no rozwaliło mnie to pytanie.Wyjęłam z szafy zieloną sukienkę i do tego zielone obcasy,naszykowałam cichy na łóżku.Założyłam bieliznę ,ręcznik wyrzuciłam do kosza na brudy.Nie robiłam makijażu,wyprostowałam włosy .Założyłam swoje cichy i wzięłam telefon.Przed wyjściem założyłam jeszcze kolczyki i pierścionek.Zeszłam na dół,siedział już Max który chyba pisał smsa
-ej Max co robisz?
-pisze smsa do chłopaków za ile będą
-spoko
-ej powiedz mi co z muzą?
-na dole mam sprzęt do muzyki i sprzęt do remiksów-jak to usłyszałam mało co nie spadłam znów z krzesła.Razem z Maksem odwróciliśmy się w stronę Sol
-kurwa Sol przestraszyliśmy się-powiedział Max.Ona się tylko zaśmiała.Miała na sobie śliczną czarną sukienkę ido tego obcasy i do tego leciutki makijaż ,wyglądała bosko.Cały czas się na nią patrzyliśmy,a Sol się zawstydziła,spojrzałam na Maksa patrzył na czas na nią i się do niej uśmiechał, a ona do niego.Pasują do siebie <3
-dobra muszę wam przerwać tą weź między wami-powiedziałam i zaraz dostałam w ramię od Maksa -za co to no??
-za to że żyjesz
-śmieszny jesteś wiesz?
-wiem,ej słyszałem że Malik i Payn są DJ
-no wiem ,jak coś to się zagada do nich
-no spoko
Właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi,poszłam otworzyć ,bo tamtym dupy nie chciało się ruszyć,myślałam że to Alan i Marta .Otworzyłam miałam racje,ale stał też Harry byli cali załadowani zakupami.Wpuściłam ich do środka,wszystko położyli w kuchni
-Hej seksiaku- podeszłam do Harrego i się z nim przytuliłam oczywiście pocałowałam go w policzek
-hej słonko
-nie chcemy przeszkadzać ale wiecie moglibyście pomóc-powiedział Alan
-haha bardzo śmieszne -powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać z Harrym -ej a ile tego jest jeszcze?
-jeszcze siedem toreb
-matko
Poszliśmy do samochodu,Alna wziął dwie torby,a my po jednej.Wszystko położyliśmy na stole w kuchni.Alan zniknął z Harrym i Maksem,a my zostaliśmy same w kuchni.
-Dobra to ja się zbieram -powiedziała Marta
-gdzie ??-zapytałam '
-do domu
-ale ty zostajesz,idziemy na górę,dam ci rzeczy i będzie dobrze i się z nami nie sprzeczaj -powiedziałam
-haha dobra
Więc we trójkę poszliśmy do mnie do pokoju,Marta chciała wziąć prysznic,dałam jej ręcznik i bieliznę.My z Sol szukaliśmy jej coś fajnego
-znalazłam-krzyknęłam szczęśliwa
Znalazłam niebieską sukienkę i do tego niebieskie buty położyłam jej to wszytko na łóżku i kosmetyczkę i pudełko z biżuterię ,krzyknęliśmy że masz wszystko naszykowane,podziękowała i we dwójkę poszliśmy na dół.Było już wszytko naszykowane.Chłopaki są kochani przygotowali już wszytko.Alkohol był wszędzie rozstawiony,przekąski też,ze słodkościami było to samo.Rolety były opuszczone i dobrze było zajebiście ciemno.Podeszłam do Harrego i podziękowałam.Zadzwonił dzwonek Sol poszła odtworzyć,bo ja gadałam z loczkiem,boże jak on dziś seksownie wygląda haha jestem dziwna :).Z korytarza były słychać Malika.Matko Zayn wyglądał bosko ,czarne rurki,biała podkoszulka i czarna skóra.Przywitałam się z nim buziakiem w policzek.Za nim stała bardzo ładna blondynka.
-Przyszedłem trochę wcześniej,bo mam zamiar zostać DJ.Jeeeeaa dobra a to moja dziewczyna -powiedział Zayn
-hej jestem Perrie,mam nadzieje że nie macie nic przeciwko ze przyszłam z Zaynem
-nie no co ty,fajnie że przyszłaś,chociaż możemy się poznać -powiedziałam -jestem Natalia
- a ja Sol,ten co tam siedzi to Max a ten ci teraz schodzą to Alan i Marta
-miło poznać was wszystkich -powiedziała Perrie
-dobra ja idę sprawdzić sprzęt,Perrie idziesz ze mną ?-zapytał Malik
-nie ona zastaje z nami,oczywiście jak nie masz nic przeciwko-powiedziała Sol i spojrzała na Perrie
-jasne mogę zostać -powiedziała Perrie,Malik się tylko uśmiechnął i pocałował Perrie w usta.Słodko razem wyglądają.
-To ja idę z Zaynem ok?-powiedział Hazza
-spoko-odpowiedziałam
-a ty Zayn chodź już -powiedział Harry,gdy prawie odchodził,złapałam go za rękę.Podeszłam do niego
-miłej zabawy seksiaku
-dzięki i nawzajem słonko-powiedział i pocałował mnie w policzek.Słodziak jest z niego.Gdy poszli przedstawiłam Marcie Perrie od razu się polubiły.Osób było coraz więcej.Przyszli Dan i Liaś,myślałam że będzie na mnie zła ,bo przecież z Eleanor są przyjaciółkami,a ją obraziłam.No ale podeszli no mnie i się przywitali.Liam podszedł do Zayna i Hazzy .Chłopcy coś robili przy z sprzęcie,nie wiem jak oni to zrobili,ale na sprzęcie pisało DJ Malik i ten napis świecił się na niebiesko .Zauważyłam ze jak Malik odszedł od sprzętu,a podszedł Payn i nagle napis się zmienił na DJ Paynn i się świecił na zielone,zajebiście to wyglądało.Później przyszli kumple Maksa i zarazem Alana,ale on był zajęty Martą.Nawet nie zauważyłam jak przyszła ekipa Sol.Naprawdę świetni kumple,fajnie się z nimi gadało.Wypiliśmy już po drugim piwie z dziewczynami i poszliśmy tańczyć.Dan i Perrie odmówiły powiedziały ze idą do chłopaków.Wyszło na to ze tańczyłam z Sol,oczywiście nie odbyło się bez śmiechów.Po skończonej piosence,poszłam się napić,bo Max porwał sol do tańca.Wzięłam piwo i usiadłam na schodach które prowadziły na górę.Gdy nagle zadzwonił dzwonek ,musiałam wstać i otworzyć,bo nikt inny nie słyszał.Otworzyłam drzwi,byli to Lou i Eleanor i Niall z jakimś gościem.Myślałam ze ta para się nie pojawi,no ale jednak przyszli.Mam nadzieje ze nie będziemy wchodzić sobie w drogę i się nie pokłócimy.
-co tak stoicie?wchodźcie i bawcie się -powiedziałam weszli,przywitałam się z nimi buziakiem w polik.
-hej skarbie-powiedział Niall i mnie przytulił -poznaj mojego przyjaciela Darrena
-hej Natalia miło cię poznać
-hej Darren -powiedział i mnie przytulił-sorry ale tak zawsze mam
-spoko nic się nie stało
-wchodźcie i się bawcie-powiedziałam
Miałam coś jeszcze powiedzieć,ale Harry pociągnął mnie do salonu,wypiliśmy po dwie kolejki.Dziś mam zamiar nie pić tak dużo,ale chyba się nie uda.Poszliśmy tańczyć koło nas tańczyli Dan i Liaś.Matko oni są dla siebie stworzeni.Z Harrym zaczęliśmy wywiać nasze kocie ruchy,myślałam ze pęknę ze śmiechu.Tańczyłam z loczkiem całą jedną piosenkę,gdy zaczęliśmy tańczyć dalej, ale podszedł do mnie Lou i zapytała mnie czy możemy pogadać,szczerze nie miałam ochoty z nim gadać,no ale się zgodziłam.Poszliśmy do kuchni
-dobra wiec co chcesz?jak chcesz mnie wyzwać to daruj sobie,nie chce mi się tego słuchać
-nie nie nie nie chciałam Cię przeprosić,nie chciałam tego powiedzieć -powiedział i  znikąd dał mi białą śliczną róże
-a ty czarodziejem jesteś czy wróżką?
-haha czarodziejem ale za to przystojny ale jeszcze raz przepraszam
-haha dobra spoko nic się nie stało i dziękuje,a teraz chodź się bawić
-zaczekaj wypijemy po kieliszku na zgodę
-haha spoko
Wypiliśmy po kolejce,ale skończyło się jeszcze po jednym.Złapałam go za rękę i poszliśmy tańczyć.Jak Lou tak ze mną tańczył zastanawiałam się gdzie jest Eleanor,ale zauważyłam ją jak gadała z Dan.Payn teraz zajmował się muzą,puścił ,,Pound the alarm"Nicki Minaj.Wszyscy zaczęli się bawić,nawet nasz Liaś tańczył ale za sprzętem,śmiesznie to wyglądało,fajnie że się dobrze bawi <3.Jak zauważyłam wszyscy świetnie się bawili.Tańczyłam koło Nialla,ten cały czas się o mnie obcierał w końcu.Zatrzymał mnie wziął moją twarz w swoje dłonie i pocałował.Oderwałam się od niego,patrzyliśmy sobie w oczy.Spojrzał na moje usta i przegryzł wargę.Wyglądał uroczo,musnął moje wargi.I znów zaczęliśmy tańczyć.Gdy muzyka się skoczyła podeszłam do Payna i zapytałam czy włączy piosenkę ,,Live While We're Young"ten się tylko uśmiechnął .Nie czekałam długo zaraz zaczęła lecieć.Zajebista jest ta piosenka.Tańczyliśmy wszyscy razem śmiejąc się.Niall znikł gdzieś,mówił że idzie się napić.Piliśmy tańczyliśmy i wygłupialiśmy się.Zajebiście tańczyło się z Hazzą,haha to dopiero był taniec.Gdy muza się skończyła,poszliśmy odpocząć,Niall wydawał się trochę dziwny znikał co chwilę.Usiedliśmy na kanapie,wypiliśmy po kolejce i gadaliśmy o wszystkim.Niall przyszedł usiadł koło mnie i mnie przytulił .Jak wstawałam po piwo,jakaś laska wylała na mnie pepsi
-kurwa mać,co ty odwalasz?-zapytałam
-ja przepraszam ,nie chciałam naprawdę
-co tu się stało?-podeszła do nas Sol i zapytała
-nic po prostu mały wypadek-powiedziałam
-Natalia poznaj Nicole
-miło cię poznać i naprawdę przepraszam-powiedziała Nicole
-spoko nic się nie stało.Dobra ja idę się przebrać
-okej tylko wracaj szybko-powiedział Niall
Poszłam na górę zdjęłam sukienkę,założyłam czarne rurki,białą bokserkę i zielone conversy.Zeszłam na dół,Nicole gadała z Niallem,Marta z Alanem,Sol z Maksem a Harry siedział i pił piwo.Podeszłam do niego,usiadłam mu na kolana,wzięłam od niego piwo i wzięłam łyka,ten się tylko uśmiechnął i wziął piwo.Muza zaczęła lecieć,wstaliśmy z Harrym i znów zaczęliśmy tańczyć.Wszyscy zaczęli tańczyć teraz DJ był Malik.Impreza skończyła się o 4.30 rano ,zostali chłopaki i ich dziewczyny,Sol,Nicole,Alan ,Marta,Max i ja.Siedzieliśmy na kanapie,a część jeszcze tańczyła.Było zajebiście,nie było z nami Liama bo pojechał zawieść ekipę Sol do domów.Mówili mu że zadzwonią bo kolegę i ten zaraz po nich przyjedzie,ale ten się uparł i pojechał.Wszyscy byli już nieźle wstawieni,oprócz Liama który wgl nie pił, no i Dan z Niallem wypili z nami dwie kolejki.Lou idiota tańczył z Zaynem na stole,a my siedzieliśmy i wszyscy płakali ze śmiechu.Zauważyłam ze Nicole nadal rozmawia z Niallem,szczerze byłam troszkę zazdrosna,bo oni cały czas gadali.Nicole pożerała go wzrokiem,ale jemu no chyba się podobało.Dotykała jego dłoń lub kolana.Podeszłam do nich usiadłam koło niego.Niall mnie przytulił i pocałował w usta,pogłębiłam pocałunek,a blondynek coraz bardziej się na mnie napierał,aż w końcu leżałam na pół siedząco.Włożył mi ręce pod bokserkę i zaczął jeździć palcami bo moim brzuchu,ja akurat wsadziłam dłonie pod jego koszulkę.Nagle ktoś wszedł do domu.Oderwaliśmy się od siebie,wszyscy patrzyli się na nas.
-Liam bałwanie za raz by się tu bzykali,a ty to przerwałeś-powiedział Zayn ze stołu,a wszyscy wybuchli śmiechem
-haha bardzo śmieszne,nawet się całować nie można.A tak wgl jaki ty Zayn jesteś zobaczony-odpowiedział Niall
-no dobra spoko -odpowiedział Lou
-gramy w butelkę!!??-zapytałam Sol
-no chodźcie wszyscy i gramy-powiedział Hazza
Wszyscy usiedliśmy w kółku,loczek wziął butelkę bo jakieś wódce i pierwszy zakręcił wypadło no Zayna
-no to wyzw....
-wyzwanie!!-krzyknął Zayn
-no to się rozbieraj i wyjdź na górę na balkon i zaśpiewaj na całe gardło Koko koko euro spoko-powiedział Harry,a my wszyscy wybuchliśmy śmiechem.Byłam ciekawa skąd on to zna
-okej -odpowiedział Zayn,był tak nawalony ze nic nie będzie pamiętał.Zayn zaczął się rozbierać ,gdy był już nagi.Wszyscy poszliśmy na balkon.Wszedł na balkon,a my razem z nim.Cały czas się z niego śmieliśmy.Harry nagrywał wszystko swoim telefonem.Jak zaczął śpiewać,i do tego zaczął tańczyć wszyscy płakali ze śmiechu.Dobrze że Hazza to nagrywał.Dopilnowałam żeby tylko on to nagrywał,nie chcemy później żeby to wyciekło do internetu.Tańczył,śpiewał trochę fałszował ale no miał zaśpiewać i to zrobił.Sąsiadka wyszła i zaczęła drzeć na nas,bardziej na Zayna,wyzwała go od zboczeńców i żeby tak nie fałszował bo tego się słuchać nie da.Kurde znów wybuchliśmy śmiechem,daliśmy spokój już Zaynowi wykonał swoje zadanie.
-ja chce moją małpkę.Kurde przecież ja nie mam małpy kupcie mi małpkę nazwę ją Mario-nagle krzyknął Lou-kurde a jak Mario będzie zjadał moje marchewki
-debilu małpy nie jedzą marchewek-powiedziała Sol
-oj tam nauczę ją
-a ja chce się cofnąć w przeszłość do dinozaurów,impreza z dinozaurami-powiedział Zayn
-tak Zayn przecież ty się cofnąłeś ale w rozwoju-powiedziała Dan,i znów wybuch śmiechu
-Zayn i Lou weście już nie pijcie bo wam odpierdala już -odezwał się Harry,i teraz to wszyscy dosłownie płakali .Małpa Mario nie no Lou zajebał,a Zayn i te jego dinozaury hahah.Perrie poszła po cichu Zayan bo ten cały czas stał na nago.Kazała mu pójść do toalety.Wszyscy udaliśmy się na dół,oprócz Zayna i Perrie.Lou krzyknął że szybko numerek w toalecie zawsze spoko i zaczął się drzeć.I za to dostał w łeb od Eleanor.Po 10minutach wszyscy byliśmy na dole teraz Zayn kręcił,wypadło na Nialla.
-wyzwanie -krzyknął od razu Niall
-pocałuj...-mówił Zayn
-Natalie -powiedziała Dan
-oj nie nie nie było by za prostu-mówił dalej Zayn -pocałuj Nicole
Jak to powiedział już się we mnie buzowało,nie ukrywam wkurzyłam się i to bardzo .Dobra Natalia spokój to tylko zabawa,ale było widać ze ona na niego leci .Niall się do niej powoli zbliżał i stało się pocałowali się.Całowali się dobrą minutę.Gdy skończyli się całować Niall się tylko uśmiechnął i ona to samo.Teraz Niall kręcił i wypadło na Maksa
-no to co bierzesz wyzwanie czy pytanie ??-zapytał Niall
-pytanie
-kto ci się tutaj najbardziej podoba ?
-Natalia -powiedział i puścił mi oczko,ja się tylko uśmiechnęłam -i .. Sol
-aww jak słodko -powiedziałam sobie pod nosem
Max kręcił i wypadło na Sol.Nagle zadzwonił domowy.Oni nadal grali a ja poszłam odebrać
-tak słucham
-hej słonko tu mama,wiedziałam ze nie śpicie co robicie?
Zawsze wie ze jak jesteśmy wszyscy razem w domu to chodzimy spać dopiero nad ranem.Ale nie powiem jej ze zrobiliśmy imprezę ,a teraz gramy w butelkę.Zabili by nas za tą imprezę
-a nic oglądamy film na DVD a wy kiedy wracacie?
-za 2 dni słonko
-ahha a jak tam ciocia i wujek ?
-a dobrze,mam nadzieje że dobrze opiekujesz się Sol?
-no jasne że tak
-to dobrze
-a ty jak się czujesz mamo?
-dobrze dzwoniłam do ciebie na komórkę,ale chyba masz wyłączony
-musiał się wyłączyć,później włączę
-dobrze mam nadzieje że jecie zdrowe jedzenie
-no tak same zdrowe rzeczy
-oj Natalia no dobrze zaużmy że ci wierzę
-no wiesz co
-dobrze dobrze kochanie ja kończę.Dobranoc
-dobrze mamuś.Słodkich snów i buziaki
-pap kochanie słodkich snów
-dziękuje i nawzajem-powiedziałam i się rozłączyłam
Dołączyłam do reszty.Zauważyłam że nie ma Nicole i Nialla.Harry siedział koło mnie wiec się go zapytałam
-seksiaku gdzie Niall i Nicole?
-a nie wiem byli tu
-no ze byli to ja wiem
-hah to chodź poszukamy ich
-okej-złapałam go za rękę i pociągałam ze stał.Poszliśmy do kuchni nam ich nie było.Przeszukaliśmy cały dół ale ich nie było wiec poszliśmy na górę.Łazienka nic został tylko pokój gościny.Weszliśmy do niego otworzyłam delikatnie jak mogłam drzwi i zobaczyłam coś czego nie powinnam widzieć.Spojrzałam na Harrego,posłał mi smutne spojrzenie .Zobaczyłam Nialla całującego się z Nicole.Ona leżała bez koszuli samym staniku,a on leżał na niej bez koszulki.Zajebiście zabolał ten widok
-przepraszam ze przeszkadzam -powiedziałam,odskoczyli od siebie od razu,zaśmiałam się-ale chciałam zobaczyć to na własne oczy,jesteś zwykłym dupkiem-podeszłam bliżej niego i strzeliłam mu w twarz-zależy ci na mnie tak?haha uwierzyłam ci,najpierw całujesz mnie a później inne.Koniec z nami,sorry co ja pierdole nawet nie było początku i nas.Nie istniejesz dla mnie.Od dziś zapominasz o mnie a ja o Tobie.-powiedziałam i powstrzymałam łzy.Dobrze ze Harry przy mnie był.
-Natalia to nie tak zależy mi na Tobie naprawdę-powiedział i zmniejszył odległość miedzy nami.Złapał mnie za rękę.Odepchnęłam go i się popłakałam
-zależy ci na mnie?nie kłam proszę,nienawidzę cię rozumiesz.Jak by ci na mnie zależało nie całował byś się z inną laską.Żałuje moment w którym cię poznałam-powiedziałam i spojrzałam na Nicole-a tobie dziękuje że pokazałaś mi że on jest zwykłym dupkiem.Wybiegłam z pokoju,zbiegłam na dół.Założyłam bluzę i wybiegłam z domu.Słyszałam że ktoś mnie wołał,ale olałam to biegłam dalej.Biegłam sama nawet nie wiem gdzie.Biegłam a łzy coraz bardziej leciały.Nie miałam już siły,upadłam nie miałam siły dalej biec.Płakałam jak małe dziecko.W dupie miałam co o mnie teraz sobie ludzie pomyślą.Ktoś położył rękę na moim ramieniu,wstałam jak poparzona myślałam że to jakiś jebany gwałciciel,chciałam już uciekać,ale on złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie.Miała założony kaptur, nawet nie patrzyłam na jego twarz.Zaczął coś wyjmować z kieszeni myślałam że to nóż czy coś,ale to była chusteczka.Jak wyjmował chusteczkę,zauważyłam małe tatuaże i zegarek.To był Harry rzuciłam się na niego i go przytuliłam mocno.On mnie jeszcze bardziej objął ,popłakałam się.Płakałam jak dziecko,zależało mi na nim cholernie,a on całował się z nią na moich oczach jak bym tak poczekała jeszcze chwile pewnie zaraz by się bzykali.



Dziękuje za komentarze które były pod 13 rozdziale.Kocham was i mam nadzieje ze rozdział się spodoba :)

środa, 31 października 2012

Rozdział 13 :)

Wyszłam od Alana z pokoju,poszłam do kuchni.Wpadłam na pewien pomysł zrobię małą imprezę,weszła do kuchni wstawiłam wodę na herbatę,naszykowałam kubki,wyjęłam 5bułek,pokroiłam je na pół,posmarowałam masłem,na to żółty ser plasterki pomidora.Położyłam na duży talerz wszystkie bułki.Woda zaczęła się gotować.Zalałam herbatę,wszystko położyłam na stół i czekałam kiedy Alan zejdzie,długo nie czekałam ,przyszedł smutny.Jak zobaczył co przygotowałam chciał się chyba uśmiechnąć a wyszedł mu grymas.Podeszłam do niego i go przytuliłam i jeszcze raz przeprosiłam.Usiedliśmy razem z Alanem przy stole.Najpierw siedzieliśmy w ciszy,ale w końcu zaczęliśmy rozmawiać.Jak gadaliśmy dowiedziałam się ze Alan z Maksem wyszli na miasto i tam poznał fajną dziewczynę ,dalej o niej nic nie mówił.Ale jak o niej mówił cały czas się uśmiechał.
-a tobie jak minęła randka ?-zapytał Alan
-dobrze bardzo dobrze a skąd to wiesz?
-Sol się wygadała haha ale tak była podekscytowana że macie randkę
-oj ta nasza Sol Alan co ty powiesz żeby zrobić jutro imprezę ?
-a no spoko a co na to Sol?
-zaraz jej się zapytam
-przecież ona może spać jest 1.30 w nocy
-oj tam oj tam najwyżej mnie zabije
-haha my też powinniśmy już spać
-ej no wcześnie jest
-hahah tak bardzo wcześnie,jako twój starszy brat haha mowie ci ze masz iść spać
-haha nie wierze już mnie wyganiasz no wiesz co ?
-nie gadaj tyle tylko idź haha
-wiesz co ?
-no co ?
-idę spać,czemu się śmiejesz co?
-haha z ciebie głupolu
-haha idziemy spać,chodź!
-no już już
Razem z Alanem poszliśmy w stronę swoich pokoi na górę.
-Dobranoc głupolu-powiedziała Alan
-dobranoc posikańcu
-Natalia!!!
-hahah pa
Szybko poszłam do swojego pokoju,wzięłam ręcznik,pidżamę i bieliznę.Weszłam do toalety rozebrałam sie i weszłam do kabiny prysznicowej.PO 30minutach była już umyta.Wytarłam się i założyłam bieliznę i piżamę.Weszłam z toalety i położyłam się do łóżka.Już prawie zasypiałam,gdy nagle przyszedł sms ,pomyślałam że odczytam jutro rano,ale przyszedł jeszcze jeden i jeszcze jeden.Wiec się podniosłam,bo telefon zostawiłam na biurku.Wzięłam go i wróciłam do łóżka.Odczytałam jednego smsa był od Alana napisał ,,Słodkich snów głupolu :)"drugi był od Harrego jak tylko zobaczyłam ze od niego uśmiech od razu się powiększył napisał ,,Dobranoc królewno,mam nadzieje że wszystko w porządku Harry xxx" a trzeci był od Nialla ,,Dobranoc miśku,już za Tobą tęsknie <3"miałam już odpisywać na smsy,ale byłam tak śpiąca ze po prostu zasnęłam.Obudziłam się,bym spała dalej ale jakiś debil za okna puścił głośną muzę.Spojrzałam na zegarek była 11.00.Wstałam założyłam szlafrok i podeszła do okna.Otworzyłam je i krzyknęłam:
-Ej możesz troszkę ściszyć ?
-sorry już przyciszam
-spoko
-jestem Greg
-Natalia
-miło cię poznać :)
-mi ciebie tez sorry muszę iść
-mam nadzieje że się jeszcze spotkamy
-też mam taką nadzieje cześć
-cześć
Tego chłopaka skądś kojarzę,ale ale nie mam pojęcia skąd.Zamknęłam okno i położyłam się myślałam że zasnę,ale dupa sen mnie opuścił.Ciekawe czy ktoś już nie śpi?wstałam zdjęłam piżamę i założyłam dres i poszłam do toalety się ogarnąć,minęło może z 20min a ja już byłam gotowa zejść na dół przed wyjściem pościeliłam łóżko i wzięłam jeszcze telefon.Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół,w kuchni była tylko Sol,przywitałam się z nią i usiadłam koło niej.
-co ty powiesz żeby iść pobiegać ?-zapytała Sol
-oo dobry pomysł,ja jestem naszykowana a ty idź się ubierz by chyba w piżamie nie pójdziesz biegać haha co nie ?
-hahah no bardzo śmieszne dobra ja idę się ubrać a ty zjedz śniadanie!
-ok to idź-powiedziałam i nagle zadzwonił dzwonek do drzwi
-otworzysz co nie ?-zapytała Sol
-jasne
Sol poszła na górę się ubrać,a ja wzięłam jej kanapkę i poszłam otworzyć drzwi.Za drzwiami stał Lou jego się naj mnie spodziewałam.Gestem ręki zaprosiłam go do środka.Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni.Lou szedł za mną zjadłam jeszcze jedną kanapkę,a on siedział cicho.
-wiec po co przyszedłeś ?-zapytałam
-Rozmawiałem wczoraj z Eleanor i powiedziała mi jak ja potraktowałaś w galerii
-haha o matko wyżaliła ci się.Jak ja się zachowałam?to ona zachowała się jak jakaś wielka dama.
-a ty kim jesteś żeby jej to mówić co?że Eleanor jest ze mną dla kasy.To ty się pojawiłaś i od razu do Horanka lub do Harrego co?jesteś zwykłą szmatą...Natalia ja prze...-jak to powiedział nie ukrywam miałam łzy w oczach,zabolało...
-Natalia ja naprawdę przep.....-nie skończył bo uderzałam go w twarz
-że jesteś jakąś jebaną sławną gwiazdą to nie znaczy że musisz mnie obrażać,jesteś zwykłym dupkiem przychodzisz tu i mnie obrażasz.Badź tak miły i wyjdź z stąd
-Natalia...-powiedział Lou
-Kurwa nie rozumiesz jak mam ci to powiedzieć po małpiemu czy co?po małpiemu nie umiem.Kurwa wynoś się stąd-krzyknęłam
Lou od razu wyszedł.Zachował się jak dupek.Przyszła Sol i mnie przytuliła,słyszała całą naszą rozmowę.Razem z Sol zamknęliśmy dom i poszliśmy biegać.Najpierw pobiegliśmy do parku,zrobiliśmy trzydziesto minutową rozgrzewkę.Po drodze spotkałam Grega uśmiechał się,ale chyba się śpieszył bo zrobił smutą minę i szybko gdzieś podszedł.Razem z Sol biegaliśmy po całym parku,zajęło nam to z 2,5h.Dobiegliśmy do domu,weszliśmy i od razu poczułam z Sol jakby coś się paliło,szybko weszliśmy do kuchni,a w niej zastaliśmy Maksa i Alana jeszcze zaspanych.Coś smażyli,ale coś im nie wyszło.
-Co wy odwalacie,chcecie dom spalić czy co?-zapytała Sol
-o siema siema też was miło widzieć,a właśnie robię z Alanem jajecznice,ale chyba jeszcze się nie obudziliśmy i nam coś nie wyszło-powiedział Max
-śmierdzi w całym domu
-sorry jeść nam się chce no.Jeść jeść...-zaczęli razem krzyczeć.Razem z Sol zaczęliśmy się z nich śmiać.
-dobra wynocha,zaraz zrobię wam śniadanie Sol tobie też coś zrobić?-zapytałam
-a wiesz zrób mi jedną bułkę i nalej mi soku okej?a ja pójdę wsiąść prysznic
-spoko,a wy chłopaki siadać i nie przeszkadzać
-dobra,ale szybko no bo jeść no jeść!!-powiedział Alan i debil zaczął się śmiać
Chłopaki usiedli do stołu,a ja umyłam ręce,wyjęłam 6jajek,pomidor i szynkę.Wyjęłam patelnie,nalałam oleju,szybko pokroiłam szynkę w kwadraty i wrzuciłam na patelnie.Kawałki szynki zaczęły się smażyć.Wzięłam pomidora umyłam go i wytarłam,pokroiłam go w kostkę i wrzuciłam na patelnie.No i na koniec rozbiłam jajka i wrzuciłam na patelnie,wszystko wymieszałam.Wyłączyłam gaz wyjęłam 2 talerze postawiłam koło nich,dałam im widelce,wyjęłam masło i bułki i postawiłam na stół.Patelnie położyłam na desce,a deskę z patelnią na stół...
Sol zrobiłam bułkę z serem żółtym i nalałam jej soku pomarańczowego.
-Natalia jesteś najlepsza-krzyknął Maks
-ta jajecznice jest zajebista -powiedział Alan z pełną buzią
-dobra dobra no ale dzięki -powiedziałam
-ej Natka co ty na to żeby robić nam codziennie śniadania?-zapytał Maks
-no chyba cię główka boli
-a wiesz ze boli hahah moja głowa-powiedział Maks i złapał się za głowę
-nie wnikam,tu jest dla Sol jedzenie i picie.I ani mi się ważcie się ruszać tego
-dobra dobra -powiedział Alan :)
Wyszłam z kuchni i poszłam do siebie,wzięłam ręcznik świeża bieliznę i poszłam do toalety.Po 30minutach byłam umyta i ubrana,włosy związałam w kitkę.Ubrałam się w czerwone rurki i niebieską podkoszulkę,usłyszałam huk z dołu ,szybko zbiegłam na dół.Wbiegłam do kuchni,a na podłodze leżeli Max,Alan i Sol.Ostatnia dwójka płakała ze śmiechu a Max masował sobie tyłek
-co wam się stało ?-zapytałam
-hahaha Max jak jadł banana hahahano jak zjadł haha Alan nie mogę weś jej to powiedz-powiedziała Sol,ona płakała ze śmiechu na podłodze
-no i jak zjadł tego banana hahahto chciał wyrzucić skórkę hahaha a ze mu się dupy nie chciało ruszyć to rzucił hahah i idiota nie trafił hahah no to powiedział że jak będzie wychodził to wyrzuci hahah,no ale tak się rozgadał że zapomniał o tej skórce i nagle zadzwonił telefon a że on chciał odebrać hahah to się poślizgnął na tej skórce i się wyjebał hahahah nie mogę już hahaha- powiedział Alan
-hahahahah Max ty niedorajdo hahah -powiedziała i już płakałam że śmiechu przez nich hahah
-ej to nie jest śmieszne no weście nie śmiejcie się,wiecie tyłek sobie obiłem no jebany banan,co za debil go wyrzucił i jeszcze nie trafił-powiedział Maks
-ty debilu!!!!-wykrzyknęliśmy we trójkę
-cicho pomińmy ten fakt-powiedział Maks nadal leżąc na podłodze
-hahah debil -odezwał się Alan
-za tego debila masz wryj,ale teraz tyłek mnie boli
-haha chodź pomogę ci-powiedziałam i podeszłam do Maksa i poddałam mu rękę
-jedna normalna
-odezwał się normalny -krzyknęła przez śmiech Sol
-haha bardzo śmieszne ja tu cierpię a ty się śmiejesz:(-powiedział Maks
-oj tam oj tam,ja idę do siebie hahah- powiedziała Sol
-ok a gdzie Kinga i Martyna ?-zapytałam
-nie wiem,chyba u siebie albo gdzieś wyszły-odezwał się Maks stojąc i trzymając mnie
-okej chodź Maks siadaj a ja zobaczę gdzie są -powiedziałam
-okej,a ja i tak idę do siebie to pójdźmy razem ok?-zapytała Sol
-spoko to chodźmy
Alan nadal się śmiał z Maksa,a on siedział i patrzył na Alana jak by chciał go zabić
Razem z Sol poszliśmy na gorę ,drzwi do pokoju Martyny były otwarte.Podeszłam z Sol do drzwi i już miałam wejść,gdy Sol mnie powstrzymałam i dobrze,słuchaliśmy co mówiły
-Kinga trzeba jej to powiedzieć-powiedziała Martyna
-po co ośmieszajmy ją dalej,cały czas ośmieszamy a ciebie co nagle wzięło?ona nam ufa,wykorzystajmy to
-oj Kinga wiem,ale ona nie wiem że my te plotki rozsiewamy o niej i o jej rodzicach i o Marcie
-właśnie Marta widziałam ją wczoraj pod naszym dom z Natalią i Sol
-o kurde
Kurde już dalej nie mogłam słuchać,jak one mogły to one o mnie te wszystkie plotki rozsiewały ,kurwa jak one mogły,nienawidzę ich.Te wszystkie jebane wyzwiska na mnie i na moją rodzinne,to one wszystko wymyślały,jak ja mogłam tego nie zauważyć.Jestem zwykłą idiotką bo im zaufałam.Sol mnie przytuliła mnie,poszliśmy do jej pokoju,usiedliśmy na łóżku i nad zwyczajnie się popłakałam.Tyle lat miałam je za swoje najlepsze przyjaciółki a tu one tylko mnie oszukiwały.Siedziałam nadal u Sol w pokoju,już się uspokoiłam ale zajebiście zabolało to ze mnie oszukiwały.Nagle mój telefon zadzwonił,była to Marta wiec odebrałam
-Hej Natalia jestem już pod twoim domem otworzysz mi?-zapytała
-hej jasne już schodzę
-okej
Rozłączyłam się kurde ale ten czas szybko leci.Zeszłam na dół w salonie siedział Alan i oglądał jakiś mecz.Otworzyłam drzwi stała już Marta,uśmiechnęła się do mnie i mnie przytuliła.Zaprosiłam ją do środka.Weszliśmy i poszliśmy do Alana,a ten nawet nie zauważył że mamy gościa.
-Alan przedstawiam Martę-powiedziałam,a ten nareszcie się do nas odwrócił i patrzył cały czas na Martę,wstał i nadal się na nią patrzył,a ona się do niego uśmiechała
-Marta skąd ty tutaj?-zapytał Alan
-no ja tu przyszłam do Natki a ty?
-ja jestem jej bratem :)
-Natalia ty masz brata?-zapytała Marta
-no tak a wy skąd się znacie ?-zapytałam
-mówiłem ci głupolu że poznałem fajną dziewczynę-powiedział Alan i spojrzał na Martę a ta się zaczerwieniła -to właśnie o tej mówiłem
-a to o niej mówiłeś ze ci się podoba i zapytasz ją o rękę i już nawet planowałeś ślub i mówiłeś tez o dzieciach tak?-zapytałam hahah
-to nie prawda nic takiego nie mówiłem a ty już nie żyjesz-powiedział Alan i się na mnie rzucił,nie zdążyłam uciec i przerzucił mnie przez ramię i położył na kanapie i zaczął mnie łaskotać
-hahaha przestań Alan ja tylko hahah robiłam sobie jaja hahah przestań no hahah no aaaaa ratunku hahaha przestań hahah Alannnnnn hahahahah- krzyczałam -aaaa ratunku hahahahah
-dobra daje ci spokój,ale pilnuj się-powiedział
-hahahah okej-powiedziała spojrzałam na Marta ta się tylko cały czas z nas śmiała -dobra ja idę zawołać tamte na górze.A ty Alan siadaj i nie przeszkadzaj ok ?
-spoko
Podeszłam do schodów i krzyknęłam -Sol,Martyna i Kinga chodźcie mamy gościa!!!!!!
Pierwsza zeszła Sol,powiedziałam że Marta czeka w salonie.A po 5minutach zeszły tamte .Gdy weszliśmy do salonu Kinga i Martyna skierowały wzrok na Martę ,ta sie tylko jedynie uśmiechnęła i powiedziała ,,Hej.Usiedliśmy,Martyna i Kinga siedziały na kanapie wkurzone i przestraszone aż mi się śmiać zachciało
-Co tam u was?-zapytała Marta do Kingi Martyny
-a dobrze a u ciebie ?-powiedziała Kinga
-a dobrze nawet bardzo dobrze,fajnie ze wczoraj się spotkaliśmy z Sol i Natką -powiedziała Marta
-ooo właśnie masz ten list co mi wczoraj dałaś-powiedziałam i puściłam jej oczko .Martyna i Kinga spojrzały na siebie przestraszone
-Serio jesteście tak głupie że nie widzieliście że się w końcu dowiemy prawda?-zapytałam
ale o co ci chodzi?-zapytała Martyna
-nie udawaj jebniętej wiem o wszystkim o tym liście i o tych wszystkich plotkach
-ale... my..-zaczęła Kinga
-nie chce was słuchać,koniec macie się jak najszybciej z stąd wyprowadzić,jebie mnie to gdzie,macie się wynosić z stąd i z mojego życia -krzyknęłam
-Natalia co ty robisz?to są twoje przyjaciółki -powiedział Alan
-tak kurwa najlepsze przyjaciółki haha,że mnie ośmieszały za moimi plecami oszukiwały i napisały list w moim imieniu do Marty .To są kurwa przyjaciółki ?-zapytałam
-ale jak to ?to nie możliwe
-możliwe haha wszyscy nam zaufaliście,jesteście pojebani haha łatwo wierni debile-powiedziała Kinga
-jesteście pojebane wynocha z stąd macie 10min
Jak mogłam im tak zwyczajnie zaufać idiotka ze mnie.Jak one były na górze Alan nadal nie mógł uwierzyć w to wszystko.Minęło 10minut a tamte zeszły ,spojrzały na nas i się bezczelnie zaśmiały.Już się podnosiłam z kanapy żeby im pierdolnąć,a by ten uśmieszek im zniknął z tej ich gęby,ale powstrzymała mnie ręka Marty,która złapała mnie za rękę i nie chciała puścić.
-Natalia nie ma sensu-powiedział Alan
-Alan ma racje niech te dwa dinozaury pójdą z stąd a ty ochłoń-powiedziała Sol-no na co wy kurwa czekacie wypad z stąd czy mam wam pomóc.Spojrzały tylko na Sol i wyszły-no to co impreza na rozweselanie
-hahah miałam właśnie spytać czy robimy -powiedziałam
-nasi rodzice wracają za 2dni nie dowiedzą się -odezwała się Sol
-haha spoko,kto jedzie po zakupy ?-zapytałam
-to może ja pojadę?-zapytał Alan
-no dobra -Sol
-to może ja pojadę z Alanem -Marta
-spoko -powiedziałam
-a ktoś z was ma prawo jazdy?-Sol
-no chyba nie-Alan
-no właśnie,mój kolega zaraz będzie to się szykujcie-Sol
-dzięki Sol,a właśnie Alan chodź dam ci kasę-powiedziałam
-to ty mi przynieś proszęęęęę -Alan
-okej -poszłam do swojego pokoju,dobrze ze kasę miałam odłożoną na czarną godzinę.Wzięłam 350zł,mam nadzieje ze starczy.Zeszłam na dół Marta i Alan byli naszykowani do wyjścia.
-tu macie 350zł kupcie coś dobrego do jedzenia,coś słodkiego i oczywiście....-nie dokończyłam bo Maks mi przerwał
-kondomy!-krzyknął i zaczął się śmiać
-debil ten tylko o jednym -powiedział Alan a wszyscy wybuchli śmiechem
-alkohol kupcie,kupcie co uważacie.Impreza będzie na 19.00 wyrobicie się na 18.00?-zapytałam
-jasne a która godzina ?-zapytała Marta
-15.00-opowiedziała Sol
-dobra chodź Alan -powiedziała Marta -pa-i wyszli
Razem z Sol i tym przygłupem Maksem poszliśmy do kuchni.Max wygląda jak by sobie dobrze popił.Wzięłam z lodówki 3 pepsi w puszce i dałam im,usiadłam do stołu koło Sol
-Max co ty taki skacowany?-zapytałam
-wczoraj byłem w nowym klubie i trochę przesadziłem ale to nic
-no to dziś też sobie popijesz-powiedziała Sol
-jak to?
-robimy imprezę właśnie Natalia zadzwoń do chłopaków czy wpadną ok?
-wiem i już dzwonię-powiedziałam.Wyszłam z kuchni i wykręciłam numer do Nialla,ale jak zwykle nie odbierał.Zadzwoniłam jeszcze z dwa razy ale cały czas poczta.Spróbowałam do Harrego długo czekać nie musiałam po pierwszym sygnale odebrał
-Hej tu piękny seksowny loczek co tam?
-hej seksiaku mam sprawę?
-no mów
-robimy imprezę wpadniecie ?
-jasne a o której ?
-o 19.00 to przekaż też reszcie a i ten.... wiesz może gdzie jest Niall?
-spoko będziemy,a Niall wyszedł ze swoim przyjacielem na miasto
-aha to musiałam im przeszkodzić bo dzwoniłam ale nie odbierał no ale nie ważne,jak chcesz to wpadnij trochę wcześniej
-spoko spoko przepraszam ale bóg seksu musi się ubrać
-haha dobra pa seksiaku
-pa
Ten idiota u mnie mnie rozśmieszyć.Trochę zdziwiłam się bo Niall nic mi nie mówił o wyjściu z przyjacielem na miasto.Dobra nieważne i tak nie jesteśmy razem (mieliśmy się nie śpieszyć)poszłam do kuchni Max o czymś gadał z Sol.Powiedziałam im ze chłopaki będą.
-okej ja zaprosiłam 2kumpli mam nadzieje że się nie gniewacie?-zapytał Max
-nie no co ty,ja zaprosiłam swoich przyjaciół i niektórych kumpli.A właśnie pod czas imprezy zamykacie swoje pokoje,bo ostatnio jak byłam na imprezie u kumpla to zrobili z jego pokoju jak to się mówi ,,pokój do seksu"więc wam radze zamknąć-powiedziała Sol
-hahahahhahah spoko -powiedzieliśmy w tym samym czasie z Maksem
-dobra to bierzemy się do roboty,musimy trochę ogarnąć chatę-odezwała się znów Sol ,a my nadal się śmieliśmy ze znajomego Sol.Po 10minutach się ogarnęliśmy bo jeszcze Max nam opowiadał śmieszne kawały.Jak opowiadał jeden ze swoich kawałów to Sol spadła z krzesła ze śmiechu haha chciałam jej pomóc to sama wylądowałam na podłodze,zamiast ten idiota nam pomóc to się z nas śmiał prawdziwy idiota.Wzięliśmy się do do sprzątania domu.Po 1h było wszystko posprzątane,spojrzałam na zegarem była 16.30 mamy jeszcze dużo czasu.We trojkę poukładaliśmy szklanki na bufet i talerze.Rozłożyliśmy stół który jest na 50 osób.On zajmował prawie całą jadalnie.Z jadalni był cały widok na salon wiec mogliśmy patrzeć co robią w salonie .Położyliśmy na stole talerze szklanki miski żeby później wsypać jakieś chipsy czy coś no i oczywiście kieliszki.W salonie zrobiliśmy więcej miejsca kanapę przesunęliśmy w stronę okna,mieliśmy z tą kanapą trochę problemów ale jakoś daliśmy radę.Wszyscy udaliśmy się na górę,żeby się wykapać i przygotować.Od razu poszłam do toalety ,po 20minutach stałam już na dywaniku obwinięta ręcznikiem.Wyszłam z toalety i stanęłam na przeciwko szafy.otworzyłam ją i zastanawiałam się co założyć,nagle ktoś zadzwonił.   




Mam nadzieje że się spodoba :)<3

środa, 10 października 2012

Info :(

Serio żadnego komentarza?Dobra wiem zawaliłam z tym blogiem ale staram się.Was nie zbawi napisać jeden komentarz  mi to sprawia uśmiech na twarzy i daje mi to motywacje to dalszego pisania.Już mam napisane następny rozdział zawaliłam jeden dzień ,miałam wolne i nie spałam i pisałam.Naprawdę mi przykro że zawaliłam tyle czasu nic nie dodawałam.Ale ja nie mam zamiaru pisać tylko dla siebie,jak tak dalej będzie kasuje boga.Naprawdę przepraszam was za wszystko ale zrozumcie mnie:(((

poniedziałek, 8 października 2012

Rozdział 12 :)

Napisałam jej SMS żeby jutro wpadła o 14.00 to załatwimy sprawę z dziewczynami.Marta odpisała okej.Razem z Sol szybko weszliśmy do domu,mało się nie zabijać przez te torby.Szybko poszłam wziąść kąpiel.Zajęło mi to nie całe 20min.Z toalety wyszłam w samej bieliźnie,szybko wysuszyłam jeszcze włosy.Sol naszykowała mi kanapki i sok pomarańczowy,od razu je zjadłam i wypiłam sok.Gdy zjadałam kanapki i wypiłam sok,Sol zajęła się moim makijażem ,gdy skończyła włożyłam sukienkę,buty i wzięłam torebkę i wyszłam z Sol z pokoju.Spojrzałam na zegarek,była 18.59.I w tej samej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.Szybkim krokiem poszłam na dół.Otworzyłam drzwi a w nich stał Niall podszedł do mnie pocałował mnie w policzek i dał mi piękną czerwoną różę.
-Hej piękna -powiedział Niall
-hej piękny ,wejdź włożę róże i możemy iść
-okej
Weszliśmy do domu,od razu poszliśmy do kuchni wyjęłam wazon,nalałam wodę i wsadziła róże do wazonu.
-możemy już iść -powiedział
-no to chodź
Niall podszedł do mnie złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie i pocałował mnie.Nadal byśmy tak stali gdy by nam nie przeszkodzono.
-ej ej mieliście iść na randkę,a nie się tu całować-powiedziała Sol i zaraz wybuchła śmiechem
-dobra już wychodzimy-powiedziałam
Jak powiedziała tak zrobiliśmy.Pod domem czekał na nas samochód.Wsiedliśmy do niego.
-Niall?
-tak
-gdzie my jedziemy?-zapytałam
-na randkę
-no ale gdzie?
-zaraz się dowiesz.a teraz mów co tam u was?
-ok.a nawet dobrze -odpowiedziałam i położyłam mu rękę na udzie
-a jak na zakupach?
-a bardzo dobrze
Samochód się zatrzymał,kierowca powiedział ze jesteśmy na miejscu.Niall pierwszy wysiadł,a zaraz otworzył mi drzwi.Pod restaurację było dużo fanów.Niall złapał mnie za rękę i szliśmy.Fani prosili o autografy i w ogóle,spojrzał się na mnie.
-Niall idź-powiedziałam
-ale to nasz wieczór
-idź zobacz one czekają mamy jeszcze dużo czasu idź
-jesteś kochana-powiedział i pocałował mnie w policzek,no to mam już przerąbane u fanek,pomyślałam i na samą myśl się zaśmiałam.Niall poszedł do fanek robił zdjęcia z fankami nawet byli też fani.Podeszli do mnie fanki i prosili o zdjęcia odmówiłam no bo przecież kim ja jestem?ale tak prosili że w końcu z nimi zrobiłam,porobiliśmy z fankami śmieszne zdjęcia a później Niall się dołączył.Później Niall robił dalej zdjęcia z fankami bo fani chyba wyparowali bo nie wiedziałam już ich,były same fanki.Rozmawialiśmy sobie,naprawdę chłopaki mają oddanych i zajebistych fanów.Rozmawialiśmy o rożnych rzeczach,poprosiłam ich o ich Twittery żeby mieć z nimi kontakt.Nagle Niall mnie złapał za rękę i pociągnął do środka restauracji.Była trochę zła bo naprawdę mi się bardzo fajnie gadało z fankami.Gdy byliśmy w środku,odszedł ode mnie i poszedł do jakiegoś chłopaka,miał może 25lat jak nie miej.Rozmawiali chwilkę,ten chłopak odszedł gdzieś,a Niall podszedł do mnie,spletliśmy swoje ręce i poszliśmy na górę.Jak byliśmy na samej górze,nikogo nie było,były po rozsypywane płatki i świece w kształcie dużego serca,aż miałam łzy.Na środku serca był stolik na nim był szampan i kieliszki.Razem z Niallem poszliśmy zająć miejsca koło stolika.Odsunął mi krzesło ,uśmiechnęłam się do niego i usiadłam.Niall zajął miejsce na przeciwko mnie.Przyszedł kelner,poddał nam naszą kolację i nalał do kieliszków szampana.Gdy kelner poszedł,powoli zaczęliśmy jeść ,przy tym śmiejąc się Niall jak zwykle zaczął mnie rozśmieszać i opowiadać śmieszne historie z jego życia.Nagle spoważniał i powiedział:
-Natalia naprawdę zależy mi na Tobie,ale nie chce się śpieszyć żeby wszystkiego nie popsuć
-wiem i sądzę tak samo wszystko powoli-powiedział ,uśmiechnął się do mnie.Muzyka zaczęła skądś grać.Niall wstał ,podszedł do mnie ,podał mi rękę i zapytał:
-zatańczysz?
Nic nie opowiedziałam tylko podałam mu swoją dłoń.Wstałam ,obijał mnie w pasie,a ja zawiesiłam mu ręce na szyi.Cały czas patrzyliśmy sobie w oczy.Nasze głowy były coraz bliżej i bliżej aż w końcu się pocałowaliśmy,teraz się dla nas nie liczyło,liczyliśmy się tylko teraz my.Staliśmy tak i się całowaliśmy,gdy ktoś kaszlnął,odskoczyliśmy od siebie,przestraszeni spojrzeliśmy się w stronę schodów.Boże stał tam ten kelner.
-Przepraszam ze przeszkadzam,ale za 10 min zamykamy lokal -powiedział kelner
-nic się nie stało ,dobrze już idziemy-powiedział Niall,uśmiechnął się w moim stronę.
Jak powiedział tak też zrobiliśmy Zeszliśmy na dół od razu Niall zapłacił,podziękowaliśmy i wyszliśmy z restauracji.O dziwo nikogo nie było .Czekał na nas auto.Weszliśmy do samochodu,mi zrobiło się trochę zimno,ale on to zauważył i zdjął swoją marynarkę i założył ja na mnie,podziękowałam.On przytulił mnie do siebie
-Niall zaśpiewaj mi coś proszę !-powiedziałam i zrobiłam minkę szczeniaka
-ahh.. ta twoją minka,dobrze a może być More Than This?
-tak
Zaczął śpiewać bożę jaki on ma głos,aż mnie dreszcz przeszedł.Śpiewał to ślicznie,ma najpiękniejszy głos.Nie wytrzymałam i go pocałowałam.Oczywiście odwzajemnił pocałunek.Gdy oderwaliśmy się od siebie bo nam powietrza zabrakło.Niall spojrzał na mnie i powiedział:
-aż tak okropnie śpiewam ze musiałaś mnie uciszyć pocałunkiem?
-masz najpiękniejszy głos,a pocałowałam cie dla tego że nie wytrzymała.Nie moja winna że tak na mnie działasz.
Uśmiechnął się i mnie przytulił.Rozmawialiśmy,powiedziałam mu mojej rodzinnie ,o mnie no i o Polsce.Teraz Niall mówił mi o swojej jak on to mówi ,,Ukochanej Irlandii"powiedział że mnie do niej, ja tylko się uśmiechnęłam a nagle samochód się zatrzymał a kierowca się odezwał i powiedział ze jesteśmy na miejscu.Wyszliśmy z auta.Niall oprowadził mnie pod drzwi.
-wejdziesz?-zapytałam
-nie Natalia już późno pewnie u ciebie wszyscy śpią,a ja muszę jechać po nie wzięłam kluczy a tamci debile mnie nie wpuszczą wiesz jacy oni są
-hahah no wiem
-Natalia ten dzień naprawdę był świetny bo byłaś ze mną
-oj słodki jesteś
-no wiem wiem -powiedział
Już miałam coś powiedzieć,ale kierowca wysiadł i krzyknął żeby Niall się pośpieszył bo już późno.Pożegnaliśmy się z Niallem.On poszedł w stronę samochodu,a ja stałam jeszcze na niego patrzyłam ,gdy już ruszyli i wyjechali z mojej ulicy.Weszłam do domu.Miałam od razu iść do swojego pokoju,ale zauważyłam ze w kuchni paliło się światło.Wiec tam poszłam .W kuchni był Alan siedział na blacie i pił mleko,nawet nie zauważył ze weszłam Podeszłam do niego,tak cicho jak nindża.Gdy byłam już koło niego,ręce położyłam mu na biodra i krzyknęłam buuu, tak się przestraszył ze spadł z blatu na podłogę tyłkiem a co lepsze mleko wylało się na jego bokserki,wyglądał jak by się posikał.Zaczęłam się z niego śmiać.Podniósł się z podłogi,wziął mleko i wylał na mnie i zaczął się śmiać.Podeszłam do niego i walnęłam go w ramię i razem zaczęliśmy się śmiać.
-Ej Alan czemu nie śpisz?-zapytałam
-czekałem na ciebie młoda!-powiedział
-ejj tylko nie młoda posikańcu hahah i czekałeś na mnie ?
-ej no to twoja winna,mleko się wylało i tak wyglądam,nom na ciebie czekałem musimy pogadać
-hahah dobra koniec,okej ja się tylko przebiorę,a ty kochany Alanku zrobisz mi płatki z mlekiem
-okej a ja zmienię bokserki
-hahah ok
Wyszłam razem z Alen z kuchni,jak szłam do siebie do pokoju cały czas się śmiałam z Alana hahaha.Szybko weszłam do siebie,zdjęłam sukienkę i założyłam szary dres,zmyłam makijaż i zeszłam do Alana do kuchni.Jak weszłam do kuchni Alan właśnie wlewał mleko do miski.Poszliśmy razem z Alanem do salonu,usiedliśmy na kanapie,zaczęłam jeść.
-no Alan co chciałeś mi powiedzieć -powiedziałam z pełna buzią
-zaczekaj Natalia zjedz,bo mnie zaraz po plujesz
-hahah bardzo śmieszne -powiedziała już normalnie
-hahah jedz
-dobra zjadała.reszty nie mogę
-hahah zjadłaś 4łyzki i już nie możesz to po co ja to robiłem?
-nie wiem hahaha miałam chęć na płatki zjadłam i już haha
-jesteś niemożliwa hahah
-bardzo śmieszne haha dobra o czym chciałeś pogadać
-wiesz z ja mieszkam z babcią i z mamą?
-no tak
-jak szukałem u siebie dokumentów i znalazłem listy
-iii ?
-znalazłem mojej mamy listy,które pisała do moje ojca,których nigdy nie wysłała
-przecież twój ojciec nie żyje
-żyje moja mama mnie okłamała
-ale jak to?wiesz kto jest twoim ojcem?
-tak i to ..-powiedział Alan i spuścił głowę i schował twarz w dłoniach
-ej Alan co jest ?-przytuliłam Alana zawsze jakoś byliśmy blisko,traktowałam go jak brata,zawsze chciał dla mnie dobrze.Nagle zadzwonił mój telefon,nie chciałam go obierać,ale Alan powiedział żeby bym go odebrała.Zobaczyłam kto dzwoni to był Harry.Skąd ja mam jego numer telefonu?Odebrałam:
-Hej Hazza co tam?-zapytałam
-hej,masz może czas dziś teraz?
-no tak a co?
-podjadę po ciebie i przejdziemy się na spacer co ty na to?
-ok a coś się stało?
-nie tylko chciałem się z Tobą przejść na spacer
-no dobra bądź za 30min
-no okej do zobaczenia
-pa
Rozłączyłam się,Alan siedział cały czas siedział jak przedtem.
-Alan co się dzieje?-zapytałam
- z tych listów wynika że ty...
-co ja ??
-jesteś moją siostrą
-nie co proszę chyba się przesłyszałam
-to prawda twój ojciec jest moim ojcem
-ale jak to !!??
- to co było w tych listach wynika ze twój tata zdradził twoją mamę
-nie nie to nie możliwe
-Natalia a co ja mam powiedzieć co??powiedz mi przez cały czas byłem okłamywany prze własną matkę-powiedział to i zaczął płakać.Nigdy nie widziałam żeby płakał.Zawsze wszystko miał w dupie,wszystkie obelgi na jego temat.Patrzyłam się na niego,nie wiedziałam co zrobić byłam w szoku.Zadzwonił dzwonek do drzwi.Powiedziałam do Alana:
-nie nawiedzę cię rozumiesz nienawidzę,nigdy nie będzie tak jak kiedyś,wynoś się stąd-krzyknęłam płacząc i pobiegłam w stronę drzwi.Otworzyłam za nim stał Harry,jak go zobaczyłam mocno się do niego przytuliłam.On przytulił mnie i smyrał po plecach,pocałował mnie w czoło.
-Natalia co się stało?-zapytał z troską
-Chodź z stąd-powiedziałam
Złapałam Harrego za rękę i poszliśmy w stronę parku,szliśmy w ciszy.W parku zobaczyłam ławkę była ona oddalona od reszty.Poszliśmy tam,usiedliśmy ,przez parę minut siedzieliśmy w ciszy.
-Natalia możesz mi powiedzieć do jasnej cholery co się stało? i czemu płaczesz?-zapytała Harry
-Moi rodzice będą się rozwodzić,zapytasz pewnie czemu?a to dlatego ze mój tata ,zdradził moją mamę.I dziś się dowiedziałam że mam brata,wiem kim on jest.
-kto ?-zapytał
-to.. jest A-Alan
-ten twój Alan najlepszy przyjaciel?
-tak powiedział mi to przed twoim przyjściem,popłakałam się razem z nimi i on się załamał
-a ty co zrobiłaś ?
-powiedziałam ze ma się wynosić,że go nienawidzę i nigdy nie będzie tak jak kiedyś i wybiegłam do ciebie-powiedziałam to i się popłakałam.Hazza ukucnął przed de mną ręce oparł o moje ręce które trzymałam na swoich udach,patrzył mi prosto w oczy i powiedział:
-Ciebie kompletnie porąbało,powinnaś się cieszyć że masz brata,mówiłaś że chcesz mieć ,przecież go kochasz jak brata,nic się teraz nie zmieni,powinnaś być z nim w tych chwilach bo on był oszukiwany,ty po części też więc powinnaś go zrozumieć,a teraz rusz dupę i idziemy do ciebie !!
Wstałam przytuliłam się do niego,znów go pocałowałam w policzek,wyszeptałam na ucho dziękuje.Miałam wrażenie że ktoś nas obserwuje,ale zignorowałam to.Złapaliśmy się z Harrym za rękę i szybkim krokiem poszliśmy w stronę mojego domu.Po 10minutch byliśmy na miejscu.Harry odprowadził mnie pod drzwi.
-wejdziesz??-zapytałam
-nie Natalia pogadaj z Alanem on cie teraz potrzebuje
-wiem i Dziękuje-dałam mu buziaka w policzek
-dobranoc piękna
-pa
Przytuliliśmy się na pożegnanie,nawet nie zauważyłam auta Harrego.Wsiadł do samochodu,pomachał mi i pojechał.Weszłam do domu.Alana nie było w salonie ani w kuchni.Gdy miałam iść na górę.Szybko ktoś zszedł i szedł w moim stronę.Był to Max.
-Jak dobrze że to ty.Alanowi coś odwaliło,wyjął walizki i on się pakuje-powiedział
Gdy tylko to usłyszałam to szybko pobiegłam do Alana.Weszłam do jego pokoju,przy drzwiach były już spakowane dwie duże walizki,a teraz był w trakcie pakowania torby.Podeszłam do niego,położyłam mu dłoń na ramieniu,wzdrygnął się i odszedł na łózko.Spakował już torbę i położył koło walizek.Poszedł do półki nocnej wziął swoje książkę ,spakował ją do plecaka.
-Alan co ty wyprawiasz?-zapytałam
-Wyprowadzam się,przecież mnie nienawidzisz
-Nie możesz tego zrobić,nie możesz.Potrzebuje cię jesteś moim bratem.Kocham cię jak brata ale nie zostawiaj mnie.Teraz jak wiem że jesteśmy rodzeństwem ty mnie tak zostawisz?to co powiedziałam w salonie to nie prawda.Proszę zostań!! - już do reszty się popłakałam
-Natalia....-powiedział Alan i mnie przytulił.od razu się do niego przytuliłam.
-Nigdzie nie idziesz rozumiesz zostajesz ze mną-powiedziałam nadal byłam w niego wtulona.
-Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś ?-zapytałam
-bałem się tego że mnie znienawidzisz ,wyzwiesz i w ogolę
-przepraszam zachowałam się idiotycznie
-nic się nie stało-pocałował mnie w czoło
-ale zostaniesz z nami?
-nie wiem
-zostajesz Alan,jak się okazało jesteś moim bratem nie chce się stracić i zamieszkasz z nami w Londynie
-dobrze nie stracisz,ale z tym zamieszkaniem nie wiem czy to dobry pomysł,twoja mama jak przyjedzie wyrzuci mnie :(
-znam ją i tak nie zrobi
-nie wiem
-zostajesz kurde rozpakuj się ale już idę zrobić nam kolację,a ty w tym czasie się rozpakujesz okej?
-okej.



No to teraz może cie mnie zabić serio wiem zaniedbałam bloga a to dlatego ze dopadło mnie lenistwo i takie tam problemy.Wiem naprawdę miałam go dodać dawno,ale zawsze coś.No ale już jest nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział zapewnię zapytacie dlaczego?dlatego ze już nie mam notatek z rozdziałem.Postaram napisać go jak najszybciej.A teraz chce wam powiedzieć ze nie będę mieszać Larrego dlatego ze boje się o to ze za bardzo skupie się na Larrym niż na historii Natalii.A teraz chciałam podziękować mojej przyjaciółce Klaudii która zawsze przy mnie jest,serio zawsze,bardzo mnie wspiera,już miałam zakończyć bloga wykasować i wgl,ale ona mnie powstrzymała,zawsze sprawia że jestem uśmiechnięta a nie kiedy rozśmiesz mnie do płaczu,naprawdę dziękuje ci za to z całego serca<3333.Dzięki temu opowiadaniu poznałam przez GG naprawdę świetne osoby.A co do Klaudii mam nadzieje że spotkamy się niedługo<3<3.Mam nadzieje że czytacie moje opowiadanie i będą jakieś komentarze a jak chce zadawać jakieś pytania do piszcie na mojego aska.pl   http://ask.fm/Nataklia

czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział 11 :)

                                                Natalia
Kurczę dzwonię do niego już chyba 20 raz i nie odbiera.W końcu zadzwoniłam do Harrego powiedział ze zadzwoni do mnie i powie co jest .Nagle dostałam smsa od Harrego ,,Niall zgubił telefon później zadzwoni"odpisałam ,,spoko:(,,dałam sobie spokój i poszłam do pokoju Sol.Weszłam do jej pokoju i nagle zadzwonił do mnie telefon myślałam ze to Niall,ale to była Daniell.Odebrałam.
-Hej Natalia!-powiedziała Dan
-no hej
-słuchaj pamiętasz o naszych zakupach?
-no pamiętam
-no to słuchaj za godzinę  będziemy w twoim domu  ok?
-no dobra,jeszcze zapytam dziewczyn czy idą.A idzie El?
-jasne że tak-usłyszałam głos El
-no to do zobaczenia-powiedziałem
-pa-krzyknęły dwie
Rozłączyłam się i usiadłam koło Sol coś pisała na telefonie.Zaczęłam pukać ją w ramię.Ta się odwróciła
-jak się zaraz puknę to będziesz miała-powiedziała i się zaśmiała
-no dobra dobra-powiedziałam i znów ją puknęłam
Sol się na mnie rzuciła i zaczęła mnie łaskotać.Po pięciu minutach już płakałam ze śmichu.Sol zeszła ze mnie i znów usiadła na łóżku.usiadłam koło niej i zapytałam:
-Sol pójdziesz z Dan i El na zakupy?
-a Martyn i Kingą idą?
-zaraz się spytam,ale jak coś to idziesz?
-no nie wiem nie wiem
-proszę,proszę ,proszę,proszę,proszeeeee!
-no dobra
-dzięki jesteś kochana-powiedziałam i dałam jej buziaka w policzek
-wiem a teraz zmykaj i zapytaj się dziewczyn
-okej
Wybiegłam z pokoju Sol i szybko pobiegłam do pokoju Kingi i Martyny.Przy drzwiach się ogarnęłam i weszłam do ich pokoju na łóżku siedziała Martyna i coś czytała a Kinga coś robiła  na laptopie.Usiadłam na łóżku i zapytałam:
-ej laski idziecie na zakupy?
-a kto idzie?-zapytała Martyna
-ja,Sol,Dan i El a co?
-nie nic-powiedziała Martyna
-to idziecie?-zapytałam
-nie ja dziś sobie odpuszczę-powiedziała Kinga'
-a ty Martyna?
-zostanę z Kingą i chłopakami
-no dobra żeby nie było że się nie pytałam!!
-okej-powiedziałam
Wyszłam z ich pokoju i poszłam do Sol,weszłam do niej i powiedziałam:
-nie idą idziemy w czwórkę!
-czemu nie idą?-zapytała Sol
-nie wiem
-aha a w co się ubierzesz?
-jest ciepło więc może jakąś sukienkę a ty?
-no ja chyba też
-aha no to ja idę się ogarnąć a za godzinę mamy być gotowe
-okej
Wyszłam i poszłam do siebie,wzięłam świeżą bieliznę i poszłam do toalety.Zmyłam makijaż i się rozebrałam i weszłam do wanny,oczywiście przedtem odkręciłam kurki żeby woda leciała i nalałam żelu do kąpieli o smaku truskawki .Prawie całą wanna była w pianie.Położyłam się i zaczęłam się myć.Zmyłam z siebie cała pianę i wyszłam z wanny,wytarłam swoje ciało i włosy.Założyłam bieliznę i wyszłam z toalety.Otworzyłam szafę wybierałam co założyć.W końcu znalazłam to: [  http://www.photoblog.pl/nexellie/120673518/136.html bez kurtki  ]naszykowałam to na łóżko i poszłam do toalety,wysuszyłam włosy ,gdy moje włosy było już słuchę,związałam je w kitkę i założyłam opaskę,zrobiłam sobie bardzo lekki makijaż,rozpuściłam włosy,nie chciało mi się z nimi nic robić ty tylko rozczesałam i byłam gotowa wyszłam z toalety.Wyszłam z pokoju,udałam się się w kierunku pokoju Sol,kurcze cały czas myślę że czegoś zapomniałam i myślę o Niallu.Gdy nagle po schodach wbiegł Max jak mnie zobaczył wyglądał jak by ducha zobaczył.
-Ej Max co tak się na mnie gapisz!!!!-prawie krzyknęłam
-chyba o czymś zapomniałaś-powiedział śmiejąc się
-yyy chyba nie ,sorry spieszę się,zaraz wchodzimy'
-Natalia ty pójdziesz tak jak teraz w samej bieliźnie !!-powiedział i zaczął się śmiać
-coo?kurwa zapomniałam założyć sukienki
-hahha ale powiem ci ze figurę masz zajebistą i ktoś tu się zakochał hahah
-Szybko pobiegłam do swojego pokoju,kurde żeby zapomnieć założyć sukienki,ale to dlatego że cały czas myślę o Niallu.Założyłam sukienkę i buty i po drodze wzięłam torebkę i włożyłam do niej;telefon,gumy,portfel,klucze itd.Przejrzałam się w lustrze czy na pewno jestem gotowa ,no i byłam.Od razu poszłam do Sol.Siedziała juz naszykowana ,była ubrana w to:[ http://www.photoblog.pl/modnyzestaw/120709500 ] i znów coś robiła na telefonie.
-Ej sol co ty ciągle robisz przy tym telefonie ?zapytałam
-jestem na Twitterze i słucham zajebistego covera takiej laski
-aha daj posłuchać
-no to chodź
Usiadłam koło Sol,dała mi jedną słuchawkę,dziewczyna miała niesamowity głos,była zajebista.Gdy pisenka się skończyła a leciała I Wan-One Direction.Powiedziałam:
-łał
-no zajebisty ma talent co?
-noo i to jaki,napiszmy do niej później
-ok a teraz chodźmy na dół
-ok
Razem z Sol poszliśmy na dół,gdy już zeszliśmy ,dziewczyny właśnie przyszły.Zaśmiałam się jak ich zobaczyłam wszystkie mieliśmy sukienki.
Daniell była ubrana w to [ http://www.photoblog.pl/modnyzestaw/120971296]
a Eleanoe w to [ http://www.photoblog.pl/nexellie/129082412/143.html ]
- no się dobraliśmy wszystkie sukienki-powiedział Sol
-nom dobra chodźmy-powiedział Dan
Krzyknęliśmy tylko ze wychodzimy i wyszliśmy na dworze czekało na nas czarne mercedes,wsiadłyśmy do niego ja siedziałam koło Sol aa naprzeciwko nas El i Dan.
-Natalia powiedz tak szczerze czujesz coś do Nialla ?-zapytała Dan
-yyy
-Natalia!!!! -krzyknęły wszystkie trzy
-no dobra podoba mi się i to bardzo i chyba się zakochałam
-Bravo Natalia się zakochała oł je oł je oł je- zaczęły  krzyczeć i śpiewać oprócz Dan
Ja z Dan wybuchliśmy śmiechem.Gdy dziewczyny już się uspokoiły ktoś do mnie zadzwonił,nawet nie spojrzała kto to
-Halo-odezwałam się pierwsza
-hej śliczna -od razu rozpoznałam ten śliczny głos Nialla
-hej miśku-jak to powiedziałam  dziewczyny zaczęły krzyczeć,, ojoj jak słodko"kurde ten misiek to mi się wymknęło zawsze tak chciałam do niego powiedzieć.Tak myślałam,że nawet go nie słuchałam co mówił.
-ej królewno żyjesz-zapytał Niall
-tak przepraszam,zamyśliłam się
-pewnie o mnie,ale nie ważne spotkamy sie dzisiaj?
-czy ty mnie właśnie zapraszasz na randkę ?
-tak właśnie zapraszam
-no dobrze to o której?
-no to o 19.00 po ciebie przyjdę
-okej
-no to do zobaczenia i miłych zakupów
-dzięki a skąd wiesz?
-wiesz boski Niall wszystko wie!!
-hahah do dobrze no to pa
-pa
Rozłączyłam się,gdy chciałam coś powiedzieć,zobaczyłam ze jestem sama  w samochodzie,siedziałam gdy nagle coś mnie uderzyło w ramię.Spojrzałam się  w tamtą stronę tym kimś była Sol.Stały koło samochodu i sie ze mnie śmiały wariatki pomyślałam.Powoli wyszłam z  samochodu.Gdy jakieś dziewczyny podbiegły do Dan i El i prosiły o autografy.Dziewczyny się zgodziły,minęło 15min,gdy dziewczyny skończyły,my mieliśmy z Sol nie zły ubaw z fankami 1D robiliśmy sobie zdięcja,śmieszne zdięcja.Gdy mieliśmy już wchodzić do galerii,jakaś mała dziewczynka podeszła do El i zapytała:
-hej mogłabyś....
nawet dziewczynka nie dokończyła bo przerwała jej El
-nie nie i jeszcze raz nie,nie dam ci żadnego autografu .Na razie możesz już isć mała gówniaro.
-Eleanor!!!-krzyknęliśmy razem z Dan i Sol
Dziewczynka wyglądała na 10lat,miała łzy w oczach podeszłam  do niej,wzięłam ja na ręce i ją przytuliłam mała się wtuliłam i powiedziała:
-nie chciałam żadnego autografu,po prostu chciałam się zapytać się o drogę bo się zgubiłam-powiedziała przez łzy
-dobrze mała ,zaraz ci pomożemy
-dziękuje
Spiorunowałam El i poszłam z małą do środka,nagle mała zapytała:
-ty masz na imię Natalia i jesteś dziewczyną Nialla z One Direction?
-tak mam na imię Natalia,ale nie jesteśmy parą
-szkoda.Pasujecie do siebie :)
-dziękuje i chciałam cie przeprosić za koleżankę
-spoko
-to może lody
-tak
-no to chodźmy
Poszliśmy w stronę kawiarni razem z mała zamówiliśmy sobie po deserze lodowym,usieliśmy na zielonych kanapach i zaczęliśmy jeść.
-mała jak masz na imię?-zapytałam
-Lexi
-ładne imię a z kim tu przyszłaś?
-dziękuje,a przyszłam z tu z mamą
-a znasz może numer do swojej mamy?
-tak znam
-no to dokończmy deser a później do zadzwonimy do twojej mamy żeby się nie martwiła dobrze?
-dziękuje:)
-nie ma za co
-mogłabym zrobić z tobą zdjęcie?
-jasne
Wzięłam małą na kolana,poprosiliśmy starszą panią o zrobienie zdięcja,Lexi podała jej aparat iz robiła zdjęcie.Z Lexi dokończyliśmy desery i dałam jej telefon żeby zadzwoniła do mamy.Lexi powiedziała gdzie jest,mama Lexi powiedziała gdzie jest i zaraz będzie.Nawet nie minęło 10minut,a jej mama już była.Lexi pobiegła do niej i sie z nią przytuliła,jej mama wzięła jej na ręce i podeszłą do mnie.
-Mamo to jest Natalia-odezwała się Lexi
-Dzień Dobry miło mi-odezwałam się
-Jestem Alex mama Lexi,chciałam ci bardzo podziękować,że zaopiekowałaś  się moją córką
-nie ma sprawy.Bardzo dobrze minął mi z nią czas.
-Jeszcze raz dziękuje-powiedziała pani Alex
-naprawdę nie ma sprawy,a teraz przepraszam muszę już iść.Miło było panią poznać i ciebie Lexi -powiedziałam i pocałowałam Lexi w policzek i poszła do dziewczyn widziałam jak szły w moją stronę.Podeszłam do El i się  zapytałam:
-Mogę wiedzieć co to było?!!!
-o matko o co ci chodzi?
-o to jak potraktowałaś to mała dziewczynkę
-o boże daj sobie spokój,mała gówniara i co?
-i gówno że chodzisz z Lou to nie znaczy że możesz traktować ludzi jak śmieci,wielka gwiazda sie odezwała!!
-ze co proszę!!
-gadasz że jesteś wielką modelką a szczerze powiedziawszy nigdy cię nie widziałam na żadnym wybiegu.Na gali był jak?Daniell olała wszytko.Nie zwracała uwagi na paparazzich i miała wszystko w dupie a ty co?Udajesz ze nie zwracasz uwagi na kamery,po chwili idziesz przed siebie jak na wybiegu ze swoim wyćwiczonym uśmieszkiem i mach do kamer.
-ale- przerwała
-kurwa zamknij się i nie przerywaj mi.Mówisz wszystkim ze nie jesteś z nim dla pieniędzy,a cały czas są zdięcja jak Lou ci coś kupuję.Spełnia twoje zachcianki,jak wracacie do domu to Lou wygląda jak twój kurwa tragasz a ty idziesz koło niego uśmiechnięta jak chuj wie co.Wierzyłam ze jesteś normalna,nie wierzyłam innym ze jesteś z nim dla kasy.A teraz powinnam ich przeprosić.Jesteś nikim tylko powiem ci jedno miej szacunek do innych,bo możesz stracić swój szacunek u innych.A teraz żegnam odechciało mi się robić z Tobą zakupów.Na razie -powiedziałam to a ona robiła sie coraz czerwieńsza ze złości
-a kim ty jesteś żeby mnie obrażać?-krzyknęła El
-dziewczyną która myśli że jesteś zwykła pizdą-powiedziałam tak głośno że niektórzy sie na mnie spojrzeli
El podeszła do mnie i się zamachnęła w ostatniej chwili złapałam jej rękę i powiedziałam:
-tą ręką możesz zrobić dobrze Louisowi pod czas seksu,na pewno tą ręką zrobisz mu dobrze-powiedziałam jej to i puściłam jej rękę.Olałam ją i odeszłam.Poszłam w swoją stronę.Podbiegła do mnie Sol,uśmiechnęła  się i nagle wybuchła śmiechem.
-Ale jej powiedziałeś,aż się czerwona się zrobiła -powiedziała Sol
-wkurwiłam mnie jak potraktowała tą mała
- i dobrze,a teraz idziemy na zakupy
-właśnie Sol.Niall ma być po mnie o 19.00 muszę coś kupić,pomożesz?
-jasne chodźmy
Razem z Sol wchodziliśmy do każdego sklepu ,nic nie kupiłam no to spotkanie ale kupiłam coś na co dzień i wgl.Prawie w każdym sklepie coś kupiliśmy,gdy poszliśmy do chyba 35sklepu,zobaczyłam piękną sukienkę a wyglądałam ona tak [link] od razu ją wzięłam i poszłam do przymierzalni,leżała na mnie idealnie wyszłam do Sol żeby jej się pokazać
-i jak może być?
-może być?Boże jest prześliczna
-dzięki i dlatego ją biorę
-jak by inaczej
Poszłam do przymierzalni.Poszliśmy z Sol do kasy zapłaciłam za sukienkę.Poszliśmy usiąść na kanapę koło tego sklepu co kupowałam tą sukienkę.Torebek mieliśmy dużo.
-Natalia chodź do tego sklepu!!-powiedziała Sol
-Sol chodźmy już do domu
-No Natalia proszę proszę proszeeeee-zrobiła oczy jak taki mały niewinny szczeniaczek
-no dobra chodź ostatni ,ale później do domu
Weszliśmy do tego sklepu Sol poszła oglądać ciuchy a ja usiadłam na dużej kanapie,koło przymierzalni.Gdy Sol nadal oglądała ciuchy,koło mnie dziewczyna bardzo podobna do mojej przyjaciółki Marty sorry byłej przyjaciółki.Gdy tak sie jej przyglądałam miała na ręku taka samą bransoletkę co ja M&N Best Friend Forever.Gdy nadal przyglądałam się jej,ona chyba to zauważyła,bo spojrzała się na mnie i powiedziała:
-czy jestem ubrudzona czy coś?-zapytała i zaczęła wycierać swoją twarz
-nie nie jesteś
-to czemu mi się przyglądasz?-zapytała
-nie pamiętasz mnie?
-a my się znamy?
-Marta to ja Natalia
-ta Natalia
-no chyba
Od razu do mnie podeszła i mnie przytuliła,przytulone do siebie byłyśmy chyba z 10min.Gdy oderwaliśmy się od siebie.Ona na mnie spojrzała i powiedziała:
-przepraszam nie powinnam,wiem nie chcesz mnie widzieć i nie chcesz mnie ze mną nic wspólnego przepraszam -pwoeidziała i zaczeła odchodzić.
Złapałam ja za rękę i zapytała:
-o czym ty mówisz?-
-napisałaś mi w liście ze,mnie nie nawidzisz,nie chcesz utrzymywać ze mną kontaktu,ze jesteśmy dla ciebie nikim,zebym nie pisała i nie dzowniła
-boze ze co??ja nic takiego nie pisałam
-mam nawet ten lis!
-pokaż go!
Marta z torebki wyjeła notes i wyjeła z niego koperte.Otworzyłam ją było tak napisane
-ale to nie mój charakter pisam-powiedziałam
-co?ale jak to?
-no nawet wiem kogo,zobacz są tu dwa chcaraktery pisma widzisz-pokazałam Marcie na kartce
-aha nawet nie zauważyłam a kogo?
-moich przyjaciółek od dziś byłych !!!
-serio?
-tak,ale Marta przecież ja do ciebie pisałam dzowniłam
-Natalia pisałam w jednym liście ze przeprowadzam się do innej dzielnicy i telefo a numer telefonu zmnieniłam bo zgubiłam telefon
-żadnego listu nie dostałam,ale pewnie ukradły ten list
-boże Natalia wiesz ja tęskniłam
-ja też ale widać ze wówisz serio- powiedziałam i wskazałam na branzoletkę
-no ty też :)
Nagle do nas podeszła Sol,spojrzała na mnie a później na Marte
-Sol pamiętasz Marte?
-no torchę
-to właśnie ona
-o rzesz ale się zmienieniłaś
-no ty tak samo -powiedziała Marta
Marcie zaczeło ciś dzwonić
-sorry to mama
-spoko-Marta odeszła ,a Sol pobiegła do kasy i zapłaciła to co kupiła i przyszla spowrotem .Spojrzałam która godzina
-kurde mać -prawie krzyknełam
-co się stało?-zapytała Sol
-jest 17.40'
-osz kurde
-nie zdąże
-zamknij się bo zdążysz-powiedziała Sol i w tej samej chwili przyszła Marta
-sorry Marta musimy lecieć -powiedzieliśmmy razme z Sol
-no ja też,a na dole czeka moja mama.Może was podwieźć?
-bedziemy wdzięczne
wzielismy swoje torby i szlismy w strone wyjścia oczywiście nie odbyło sie bez śmiechów,czułam się jak kiedyś jak spędzalismy wakacje u Sol jak się bawilismy.wyszlismy z galerii a pod galerią czekało na nas czarne Volvo.Weszliśmy do niego przywitaliśmy się sie z mamą Sol.Podałam ulice i ruszliśmy,najpierw mam Sol mnie nie rozpoznała ale później Marta ją oświeciła.Gadaliśmy i śmiliśmy się i nawet spiewaliśmy piosenkę One Thing która leciała w radiu.Gdy auto się zatrzymała z Martą sie wymieniliśmy sie numerami i powiedziałam zeby jutro do nas wpadła,zgodziła się.Pożegnaliśmy sie i pojechała.Napisałam jej sms żeby jutro wpadła o 14.00 to załtwimy sprawe z dziewczynami.





a to zdięcje Marty

Bardzo Bardzo was przeprszam zę tak długo czeakliście na ten rozdział.Naprawdę przeprszam.Mam nadzieje ze rozdział się podoba.Postaram sie częściej dodawać rozdziały.I Dziękuje wam bardzo za 6230 wejść i 38 obserwatorów.Jak zaczynała go pisać nie myślałam ze tyle osób będzie go czytać Jeszcze raz dziękuej <33333.A co do akcji z Eleanor nie lubie jej,ale nie hejtuej jej .Nie chce zeby były jakieś obraźliwe komenarze.:) http://antyeleanor.blogspot.com/ .I Przeprszam za błedy mam nadzieje że wybaczycie mi wszystko <3.