poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 6

Odebrałam: 
*Halo-w  słuchawce usłyszałam radosny głos, który po części był mi obcy, ale wydawał się znajomy. 
*Hej tu Lou.-no tak Louis przecież to on ma taki głos pełen radości. 
*Oo hej. Coś się stało że dzwonisz, a no i  skąd masz mój numer?-chłopak po raz kolejny się zaśmiał. Chyba nie powiedziałam nic głupiego. A zresztą. 
*Nie wszystko gra, ale Nial nie umie ukryć telefon przed nam ..-zaśmiał się po raz kolejny. Stwierdzam fakt. Louis jest chłopakiem, który nie lubi się martwić i lubi się  śmiać. 
*Spoko…-zaśmiałam się i tym samym spojrzała na mnie Sol, 
*Słuchaj przyjedziemy po was o 14.30 weźcie ze sobą skąpe bikini i ręczniki i co tam chcecie ok.   
*Heheh będziemy czekać. Ale zapomnij o bikini.no spoko idziemy na plażę 
*Nie!! Tylko nie to..- usłyszałam jego krzyk i zawiedziony głos. Znów się zaśmiałam. Sol spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem i bez głośnie próbowała mnie przekonać żebym włączyła na głośnik. 
*Wybacz.. A my idziemy na plaże tak? 
*O nie..!!- odpowiedział znów radosnym głosem- To  niespodzianka  do zobaczenia. PA 
*Ale.. no dobra pa.- gdy tylko się rozłączyłam Sol zaczęła zadawać milion pytań na minutę. 
-No powiesz w końcu czy mam się sama domyślać..?-Spytała po raz kolejny 
-Spoko. Dzwonił Louis powiedział, że o 14.30 przyjadą po nas. Mamy wziąć skąpe bikini..-zaśmiałam się- I co tam jeszcze chcemy. 
-No to już chodź się pakować..- Sol wstała i pobiegła na górę. Nie ma co ja też ruszyłam swoje dupsko i poszłam na górę. Sol szukała czegoś po szufladach. Stałam tak chwile i czekałam aż wyjmie to czego szukała. 
-Mam. Może być?- Sol wstała i pokazała mi czarne bikini. Zaśmiałam się i pokiwałam głową. Poszłam do siebie i zaczęłam się pakować. Poszukałam strój http://www.photoblog.pl/hammeringcherry/121160428/1542.html  Poleć znajomym  minęło dwadzieścia minut, a ja zastanawiałam się co na siebie ubrać. Sol siedziała na moim łóżku i podziwiała rzeczy jakie już spakowałam. 
-Nata weź idź w tym. Ja też ubieram tylko przewiewną bluzeczkę przecież idziemy na plaże. 
-Po pierwsze NIE, po drugie wcale nie idziemy na plaże..- powiedziałam i wróciłam do swoich poszukiwań 
-Czekaj, czekaj…-powiedziała po namyśle- To gdzie nas zabierają? 
-Nie wiem..- powiedziałam- Wiesz rzeczywiście pójdę tak. 
-No i dobrze. Chodź idziemy na dół. – Sol wzięła swoje rzeczy i zbiegła na dół. Włosy rozpuściłam wiem , wiem pewnie później będę wyglądać jak szogun, ale cóż. Wzięłam rzeczy i poszłam do Sol. 
Dokładnie o 14.27 podjechał samochód. Siedziałyśmy i czekałyśmy na dalszy rozwój sytuacji. Dokładnie o 14.30 usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Wzięłyśmy swoje rzeczy i poszłyśmy otworzyć. W drzwiach stał roześmiany Louis. Sol przytuliła Lou, a potem poszła w stronę samochodu. 
-Witaj..- powiedział i mnie przytulił- Bikini założyłyście.. 
-Zapomnij, że mnie w nim zobaczysz..-uśmiechnęłam się i zamknęłam drzwi. Razem z Louisem dołączyłam do reszty. Oczywiście nie odbyło się bez wybuchów śmiechów, które powodowały że z moich oczu płynęły łzy. Po jakiś 30 minutach samochód się zatrzymał. 
-Już jesteśmy..- powiedział radośnie Liam. 
-No to idziemy- krzyknęła Sol. Spojrzałam na nią i się zaśmiałam. 
-Tak, ale przedtem ubierzcie to..- Zayn dał na opaski na oczy, po czym szyderczo się uśmiechnął 
-No nie wiem czy to bezpiecznie- zaśmiałam się i założyłam opaskę, Sol zrobiła podobnie- Hehe ciekawe jak my teraz mamy tam dojść? 
-O to się nie martwcie.-odezwał się Nialler skont wiem, że to on? Bo ma taki ładny akcent. 
Wyszłyśmy z samochodu. Cały czas słyszałam śmiech Sol i Louisa. Trzymałam dłoń Niall i miałam nadzieje, że się nie przewrócę. Szliśmy bardzo powoli. 
-Po co nam te opaski?- spytałam 
-zobaczysz- usłyszałam jego śmiech 
-Niall powiedz mi.. 
On nic nie odpowiedział. Po chwili weszliśmy na, że tak powiem ruchome coś. Zrobiliśmy kilka kroków, a potem Niall wziął mnie na ręce. Zaśmiałam się 
-No co? –spytał 
-Jestem ciężka.. postaw mnie..-usłyszałam śmiech pozostałych. 
-Nie jesteś ciężka.- odpowiedział- Dobra teraz mogę cię już postawić.- Gdy mnie postawił poczułam zimny wiatr. Jestem pewna, że jesteśmy na plaży. Blisko morza. 
-Możecie zdjąć opaski..-nie mam pojęci kto to powiedział, ale miał miły głos. 
Zdjęłam opaskę i zobaczyłam, że jesteśmy na jachcie. Za nie mówiłam. Stałam i się rozglądałam. Po chwili zobaczyłam, że przy mnie stoi ten uroczy blondynek. Sol wariowała jak pojeb. Tak dosłownie. Chodziła wszędzie i wszystko oglądała. Co róż komentowała „O Jakie  Ładne”, „Boże..”, „Rety..” i takie tam. 
-I Jak podoba się ?- spytał Harry 
-Tak..- odpowiedziałam- I to bardzo. 
-Chodźcie na górę!!- krzyczał Zayn, który zwyczajnie w świecie był tam już z Sol. Liam i Louis pobiegli przodem. Ja szłam z Harry i Niall. Gdy byliśmy na górze zobaczyłam nieziemski widok. Piękne morze tak słońce. Sol siedziała z Liamem i Lousiem. Zayn stał przy konsoli i puścił jakąś piosenkę. Oczywiście na jachcie był też ochroniarz chłopaków. I inni ludzie, ale jakoś zbytnio nie zwracaliśmy na to uwagi. 
-Przydało by się co nieco wypić. Nie prawdaż Zayn?-Spytał Louis 
-A jak najbardziej.-przybił piątkę z chłopakiem- Czego się panienki napiją? 
-Czegoś mocnego…- powiedziała Sol 
Niall usiadł obok mnie i mi się przyglądał. Uśmiechnęłam się. Chciałam już coś powiedzieć jednak podszedł do na Zayn podając nam po drinku. Gdy każdy miał już coś mocniejszego. Louis wstał my zresztą też. 
-Trzeba wznieść toast..-zaczął-Za nasze piękne towarzyszki. 
-Dokładnie..- odpowiedział Zayn 
Od jednego toastu zaczęło się wszystko. Każdy pił tyle, że nie potrafił tego zliczyć. Postanowiłyśmy z Sol, że idziemy się poopalać. Położyłyśmy się na górnym pokładzie. Po chwili przyszli chłopacy. Poleciały koszulki. Tak, tak dziś z Sol podziwiamy klaty chłopaków z 1D. Nie ma co nigdy bym na to nie wpadła. Minęła, godzina a po niej kolejna. Piłam tyle, że później zwyczajnie zaczęło mi odbijać. Tańczyłam jak szalona. Sol już dawno siedziała obok Zayn i o czymś rozmawiali. Robiło się ciemniej, a na jachcie pojawili się nieznani mi ludzie. Oczywiście chłopacy co jakiś czas przedstawiali nam kogoś, ale jakoś nie bardzo zapamiętałam kto jest kim. Ale co mi się dziwić. Wszyscy byli i bawili się na dolny pokładzie. Oczywiście jestem na tyle mądra, że postanowiłam iść na górę. Niestety morze mi nie sprzyjało. 
-Gdzie idziesz?- usłyszałam milutki głosik Niall’a 
-Gwiazdy..-wyszeptałam. Niall podszedł bliżej 
-Powtórz, bo nie usłyszałem..- spojrzałam na niego, a on zrobił śmieszną minę 
-Gwiazdy … chcę oglądać gwiazdy..- powiedziałam i chwiejnym głosem zrobiłam krok, ale oczywiście jestem mądra i się przewróciłam. Usłyszałam śmiech Niall, a po chwili był już przy mnie. 
-Może pomogę?-wyciągnął w moja stronę dłoń. Uśmiechnęłam się i chwyciłam go za dłoń. Gdy udało  mi się już wstać. Poszliśmy  na górę –Chodź usiądziemy tu. 
Niall wskazał nam hamak? Tak to był hamak, ale taki inny. Czemu? Bo był duży. No wiecie był taki jak no ten no ten co jest w  tym, boże jak to się nazywa no już wiem, taki sam jak w tym serialu co jest taka ekipa ludzi i oni imprezują i tam no tam on jest. Już wiem Ekipa z New Jersey. Leżeliśmy i rozmawialiśmy. Niall opowiedział mi o przesłuchaniu o tym jak się denerwował. Wspomniał też o tym jak lubi chłopaków. Opowiedział mi o Irlandii bo to stamtąd pochodzi. Na dole impreza cały czas trwała nie miałam pojęcia gdzie jest Sol, a przecież musimy iść do domu. Leżałam i cały czas patrzyłam się w niebo. Czułam na sobie wzrok Niall, ale jakoś był mi to obojętne. Po pianemu czasem mi odbija wiec wolałam na niego nie patrzeć, a po za tym zawsze ciekawiło mnie niebo. Usłyszałam jego śmiech, spojrzałam na niego. 
-Co robisz?-spytał patrząc mi w oczy. 
-Podziwiam gwiazdy..- powiedziałam i znów spojrzałam w niebo- A ty? 
-Podziwiam gwiazdę..- odpowiedział. Chwile mi zajęło za nim zrozumiałam, że on nie patrzy się w niebo. 
Otworzyłam usta by coś powiedzieć jednak przerwał nam Zayn, który wołał Niall. Nie wiem o co chodziło, ale musiał na chwile iść. Minęło kilka minut i Niall znów do mnie przyszedł. Położył się i patrzył w niebo. Usiadłam po turecku i patrzyłam na morze. Nie wiem sama kiedy zaczęłam nucić sobie jakąś piosenkę. 
-Co to za piosenka?- spytał Niall 
-Sam nie wiem.. gwiazdy mnie nudzą..- powiedziałam i kolejny raz spojrzałam na niebo- Jest ich za dużo nie wiem na której się skupić. 
Patrzyłam chwile w niebo, a potem poczułam jak Niall swoja dłonią dotyka mojego podbródka tym samym zmusił mnie do tego bym na niego spojrzała.
-To może skup się na mnie..- uniosłam jedną brew do góry, a on się uśmiechnął- Wiem, że nie jestem taki ładny, ale… -nie pozwoliła mu dokończyć, bo zwyczajnie w świecie przybliżyłam się do niego i musnęłam jego usta. Odsunęłam się od niego i spojrzałam na niego. Uśmiechnął się do mnie i przysunął się do mnie. I tym razem to on musnął moje usta. Nastąpiła tak zwana długa, wymiana śliny. Co róż przesuwaliśmy się to w jedną stronę to w drugą. W pewnym momencie. Leżałam na plecach, a Niall na mnie. Przejechał swoją dłonią po wewnętrznej stronie mojego uda. Zadrżałam. To z zimna i od jego dotyku, był delikatny. 
-Wszystko ok?- spytał Niall odrywając się ode mnie. 
-Tak, tylko zimno tu troszkę…- powiedziałam 
-Mogę cię ogrzać..- powiedział znów całując moje usta. 
-Że niby tu?- spytałam. Pokiwał twierdząco głową. Oderwałam się od niego i teraz to ja byłam na górze. całowałam go a on swoja dłonią błądził po moich plecach. Miało do czegoś dojść tyle że znów przyszedł Zayn. Nie wiem o co znów chodzi, ale tym razem się go przestraszyłam tym bardziej, że między nami zaszła taka sytuacja. 
-Niall, mogę … przeszkadzam..- powiedział i już chciał się nawrócić- Przyjdź za 10 minut. 
-O co chodzi?- spytał Niall 
-Musimy pogadać..- Zayn chciał po raz kolejny wrócić do reszty lecz znów się odwrócił- Fajnie, że się dobrze bawicie, ale wiecie że tu są paparazzi co nie? 
Gdy to usłyszałam przechyliłam się za mocno w lewą stronę i jak to lekko mówiąc spadłam. Było słychać taki huk, że pewnie pobudziłam umarłych. Niall śmiał się tak głośno, że zaczęłam się sama śmiać. Niall poszedł do Zayn a ja znów zostałam sama. Jednak po chwili znów ktoś mi towarzyszył. 
-Nie jest Ci zimno?- spytał Harry 
-Nie…-odpowiedziałam, chodź tak naprawdę aż trzęsłam się z zimna. 
-Przecież widzę..- odpowiedział- Trzęsiesz się z zimna. 
-Chyba jesteś ślepy.. 
-Gdybym był nie zauważyłbym tak pięknej dziewczyny.- to co powiedział sprawiło, że się zarumieniłam skąd wiem? Bo już tak mam. 
-Dziękuję..- powiedziałam, a on dał mi swoją bluzę. Gdy zakładał mi ją na moje ramiona, byłam tak blisko niego, że czułam jego perfumy. Były boskie. 
-Czemu jesteś tu sama?- spytał patrząc na mnie 
-Podziwiałam gwiazdy, ale mi się znudziło.. 
-To patrz na mnie. Ja ci się raczej nie znudzę.-odpowiedział i mnie przytulił. 
Wtuliłam się jego tors, jednak cały czas myślami byłam z Niall. Gdzie jest? 
-Idziemy do reszty?- spytałam 
-Nie chcesz popatrzyć na swoja osobistą gwiazdę..-zaśmiałam się, a on z miną zbitego pieska- Chwycił moja dłoń –No to chodź. 
Na dole zabawa trwała w najlepsze. Sol tańczyła z Louisem. Liam z jakąś dziewczyną. Przy barku zobaczyłam Niall i…


###############################################################################################


No to ten rozdział napisała moja kochana przyjaciółka Marta.Jeszcze raz bardzo ci dziękuje ci za to naprawdę.
I polecam jej dwa blogi:
1.http://onething.bloog.pl/
2.http://you-are-my-world-1d.blogspot.com/2012/04/rozdzia-9-lilly-musimy-porozmawiac.html






.
 

wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdział 5

Niall:
Poszedłem do garderoby po chłopków jak weszłam oczywiście oni byli jeszcze nie przebrani,nie było z nimi Zayna .Gdy wyszliśmy z garderoby  była Natalia i jakaś dziewczyna,i Zayna który stał tyłem do nas.Podeszliśmy do nich :
-Hej dziewczyny Zayn chodź na chwilę-powiedział Liam
-już idę 
Gdy Zayn poszedł z Liamem,podszedł do Natalii:
-Przepraszam ze tak długo czekałaś ale chłopaki wiesz jacy oni są 
-Spoko,poznaj moją siostrę cioteczną Sol
-Cześć jestem
-Spoko wiem kim jesteś-powiedziała Sol
-Fanka?-zapytałem
-tak
-Aha ale nie zaczniesz piszczeć czy coś 
-nie no co ty 
-ej my też tu jesteśmy-powiedział Larry
-aaaa zapomniałem 
-wiesz Niall obrażamy się -powiedział Larry
Podszedłem do nich  i przytuliłem ich  chyba pomogło bo zaczęli się śmiać 
-No dobra Lou to jest Natalia i jej siostra Sol
-Hej miło mi was poznać
-Też nam miło-dziewczyny powiedziały razem 
Wygłupialiśmy się z dziewczynami  z 1h gdy przyszedł Liam i Zayn od razu Harry się zapytał
-Co wy tam robiliście tak długo 
-No a co mogli robić pomyśl Harry-powiedział Louis wszyscy wybuchli śmiechem a Liam i Zayn spojrzeli się na Louisa jak by chcieli go zabić 
-U.uuu no nie wiedziałem ale Liam przecież masz Daniell
-Boże jacy wy jesteście  idioci z kim ja mieszkam - powiedział Liam
-Poszliśmy się przebrać debile-oznajmił Zayn
-Tak teraz to tak się nazywa -Lousi
-Dobra chłopaki dajcie im spokój-Natalia'
-Dobra jedziemy do McDonalda -Harry

 Wyszliśmy tylnym wyjściem o którym chyba żadna fanka nie wiem bo nikogo tam nie było,auto już czekało.Razem z Natalia usiedliśmy koło siebie cały czas się śmieliśmy,zapytałem  się dziewczyn czy by mogli coś o sobie powiedzieć zgodziły,opowiadały o sobie.Dowiedziałem się ze Natalia przyjechała z Polski i zamieszka tutaj bardzo się z tego ucieszyłem bo bardzo bardzo chce ja poznać.Wtedy powiedziałem do Louisa;
-Louis zmiana planów jedziemy do Milk Shake
-Spoko
Zaczęliśmy  opowiadać dziewczyną najśmieszniejsze momenty na koncertach i w ogóle.Wszyscy sie śmieli a dziewczyny to płakały już.Nawet nie wiem kiedy dojechaliśmy,wysiedliśmy i poszliśmy do środka nie obyło się o rozdawaniu autograf powiedzieliśmy dziewczyna żeby zajęły stoliki a my zaraz przyjdziemy rozdawaliśmy autografy i robiliśmy zdjęcia.Po 20minutach poszliśmy do dziewczyn,ja i Zayn poszliśmy po nasze shake.Jak czekaliśmy na nasze shake usłyszeliśmy huk,razem z Zaynem pobiegliśmy do naszego stolika o mało nie przewróciłem się ze śmiechu razem z Zaynem  widzieliśmy jak dziewczyny i Liam leżą na podłodze i płaczą ze śmiechu a  Larry na rozwalonym krześle,po 10min podszedłem ,do nich oni cały czas leżeli się nie podnosili i zapytałem się 
-Co wy idioci znów wymyślicie
-To Harry-powiedział Louis
-Tak ja zwykle ja to ty mi kochany koteczku usiadłeś na kolanach a że masz tak grubą dupeczkę że złamaliśmy krzesło to już nie moja winna-powiedział Harry po tych słowach wszyscy znów wybuchnęli śmiechem ale Lou spiorunował go wzrokiem.Poszliśmy po shake i usiedliśmy w 7 i zaczęliśmy rozmawiać.Spojrzałem się na Natalię i wtedy nasze oczy się spotkały miała piękne niebieskie oczy,siedzieliśmy i rozmawialiśmy i wtedy powiedziałem:
-Natalia jesteś z Polski tak
-no tak 
-No to już wiemy że Polki są ładne
-Oj przesadzasz 
-Nasz Horan ma racje-odezwał się Lou
Z perspektywy Natalii:
Siedzieliśmy i się wygłupialiśmy bardzo dobrze się czułam w ich towarzystwie znałam ich zaledwie 3h może mniej,a czułam się w ich towarzystwie jak byśmy się znali od dziecka,z tych rozmyśleń obudził mnie dźwięk mojego telefonu wyjełam telefon to była mama,przeprosiłam chłopaków odeszłam na bok.Odebrałam
#Rozmowa telefoniczna z mamą#
-Hej mamo,co tam
-Hej kochanie,gdzie wy jesteście 
-W Milk Shake,ale zaraz wracamy
- Dobrze to już po was jadę 
-Nie mamo dojdziemy sobie 
-Na pewno
-tak mamo nic nam się nie stanie
-no dobrze to czekam 
-dobrze pa
-pa
#Koniec rozmowy telefonicznej#
Poszłam do chłopaków
-Ej chłopaki ja i Sol musimy już isc 
-no dobra ale odwieziemy was
-nie damy sobie rade
-nie żartuj sobie,jest ciemno 
-no dobra
Sol nawet nie zwróciła uwagi że musimy iść była zajęta rozmowa z Zaynem ,walnęłam  ją w ramię odrazy się na na mnie spojrzała
-Sol musimy iść chodź 
-dobra już idę.
Wyszliśmy z Mike Shake i poszliśmy w stronę samochodu,gdy juz byliśmy przed autem Lou powiedział:
-ej yy chłopaki chyba zgubiłem kluczyki 
-dobra Louis nie czas na zbaw-powiedział Liam
-no ale serio nie mam ich
Harry wybuch niepowtarzalnym śmiechem,nie wiedzieliśmy o co mu chodzi,zauważyłam ja Louis patrzył się na Hazza i wtedy zrobił dziwną minę i powiedział:
-Harry nie żyjesz 
-za co -zapytał się Hazz
-O dawaj te kluczyki
-o te ci chodzi-wyjął z kieszeni kluczyki i zaczął uciekać za nim pobiegł Louis.Czekaliśmy z 10minut przyszedł Louis uśmiechnięty z kluczykami a za nim Harry cały mokry i włosy miał całe roztrzepane wyglądało to kosmicznie jak go zobaczyliśmy nie mogliśmy wytrzymać ze śmiechu.Chłopcy zawieźli nas pod sam dom podziękowaliśmy z Sol i chciałam odejść ale ktoś mnie złapał za nadgarstek odwróciłam się stał tak jak nie kto inny jak Niall
-Zaczekaj odprowadzę Cię 
-Niall nie trzeba dojdę,
-Chodź
-Ej a gdzie Sol 
-Wyszła z Zaynem 
-aha no to chodźmy
-Pa-chłopaki powiedziałam,odpowiedzieli chórem
Gdy już byliśmy przed drzwiami Niall powiedział
-dzięki za dziś był było bardzo fajnie 
-spoko  to ja powinnam ci podziękować 
-dobrze mi się z tobą bawiło
-mi z tobą tez 
-Natalia może jutro się wszyscy spotkamy
-okej 
-to o której
-może być tak o 14.00 u mnie
-dobra ej a yyy no  wiesz 
-no mów
-dasz mi swój numer 
-okej daj mi swój telefon to ci zapisze
Niall podał mi swój telefon wpisał mu numer i chciałam już odejść ale Niall powiedział
-nie pożegnasz się ze mną
-pożegnam pożegnam podeszłą do niego przytuliłam go i dałam mu buziak w policzek.
Weszłam do domu Sol siedziała w salonie z moją mamą Kate i ciocią Lucy 
-cześć wszystkim
-hej jak się bawiliście 
-a no dobrze mamo ja idę do siebie jestem zmęczona
-dobrze dobranoc
-dzięki i nawzajem
Szłam w stronę swojego pokoju gdy usłyszałam Sol że bym zaczekała,Sol wzięła mnie za rękę i poszliśmy do mnie do pokoju,usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać dowiedziałam się że podoba się jej Zayn,ona mu się chyba też podobało bo było widać jak ze sobą rozmawiać i jak na siebie patrzą powiedziałam jej ze jutro do nas chłopaki przychodzą o 14.00
-Dobra Sol ja teraz cię bardzo przepraszam ale idę wsiąść kąpiel bo jestem zmęczona 
-Dobra to ja spadam do siebie dobranoc i słodkich snów 
-dzięki i nawzajem
Gdy Sol wyszła wzięłam piżamę i poszłam do toalety,byłam tak zmęczona że szybko się wykąpałam i poszłam do łóżka,spojrzałam na zegarek była 22.30,wzięłam laptopa ,włączyła skypa i chciałam zadzwonić do dziewczyn ale ich nie było.Wyłączyłam laptopa i się położyłam prawie usypiałam a tu nagle sms myślałam że od dziewczyn więc szybko wzięłam  telefon,otworzyłam smsa  a tu ,,Słodkich Snów do zobaczenia jutro:*Niall" ucieszyłam się i odpisałam ,,Dzięki i nawzajem:):*"odłożyłam telefon i poszłam spać.
                                      Następny dzień
-Ej Natalia
-daj mi spać
-twoja mama kazała mi cię obudzić,bo zrobiłam nam śniadanie 
-dobra,która jest godzina 
-11.00
-tak wcześnie,daj mi 30min
-nie za długo
-dobra to 40min
-ej no
-dobra daj mi 20min'
-no rozumiem dobra czekam na dole 
-okej 
Wstałam wzięłam ciuchy i poszłam do toalety,zobaczyłam się w lutrze to myślałam że dostane zawału,moje włosy były rozczochrane,musiałam użyć prostownicy i ogarnęłam swoje włosy,ubrałam się i wyszłam z toalety,pościeliłam łóżko i poszłam na dół,weszłam do kuchni byłą tylko Sol która właśnie jadła naleśnika
-spóźniłaś się 25min
-sorry gdzie mama 
-pojechała z moją mamą do pracy a ty lepiej siadaj i jedz 
-spoko
-jak z Niallem
-a jak ma być 
-przecież ślepa nie jestem 
-no to chyba jesteś 
-Natalia 
-no co
-przecież widziałam jak na niego patrzysz a on na ciebie 
-Sol przestań polubiłam go jak i całą resztę i tyle
-dobra i tak ci nie wierze
-dobra podoba mi się zadowolona 
-nie wiesz jak bardzo no wiesz mogłaś odrazu 
-tak ale 
-co ale
-no bo ja go znam zaledwie dzień
-o boże
-co o boże
-słuchaj będziemy się spotkać i będzie dobrze
-no możne masz racje 
-no bo ja zawsze mam racje 
-niech ci będzie ej a masz może 
-no co mam
-lampka bo mi się tamta po psuła 
-mam jak coś to ci później dam
-spoko i dzięki 
-dobra jedzmy 
Jak zjedliśmy przepyszne naleśniki posprzątaliśmy po sobie i poszliśmy oglądać jakiś film.Włączyliśmy telewizje i przełączyliśmy na MTV właśnie leciało ,,Marzenia Chelsy"w połowie programu zadzwonił mój telefon spojrzałam na wyświetlacz dzwonił nieznany.Odebrałam
-Halo




#########################################################################
Chciałabym was bardzo ale to bardzo przeprosić ze nie dałam rozdziału wcześniej no ale najpierw była kara ale później po karze,jak chciałam napisać rozdział to weny nie miałam ale nareszcie przyszła.Więc nie jestem zadowolona z rozdziału i chyba powinnam z tym skończyć ale jeszcze nie wiem ale to nie ważne.Za każde błędy bardzo przepraszam.



A tu zdjęcie Sol: